Aukcja słynnej niebieskiej kurtki Marcina Najmana zrobiła w ostatnich dniach prawdziwą furorę. Przedmiot licytacji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przebijał popularnością nawet koszulkę Roberta Lewandowskiego. W ostateczności kurtka została wylicytowana za 20 100 złotych przez... Krzysztofa Stanowskiego. Najman niebieską puchówkę miał na sobie podczas grudniowej wizyty w Częstochowie, kiedy chciał stanąć oko w oko ze Stanowskim. Dziennikarz nie miał jednak zamiaru zejść do pięściarza, twierdząc, że jedynie żartował. Natychmiast zdjęcie Najmana z w charakterystycznej pozie stało się tematem memów, które zalały sieć. Stanowski, aby wygrać aukcję, zorganizował nawet specjalną zbiórkę. W poniedziałkowy wieczór poinformował, że plan się powiódł i stał się posiadaczem elementu garderoby od "częstochowskiego wojownika". Najman nie krył radości z popularności aukcji. Obiecał nawet, że sam przekaże kurtkę. Teraz okazuje się, że akcja może mieć ciąg dalszy. Do Stanowskiego odezwali się uczniowie, którzy chcą odkupić kurtkę. "Zrobimy tak. Jako klasa robicie 15 skarbonek na WOŚP i zbieracie kasę. Jak mi udowodnicie, że tak było, to kurtka jest wasza" - odpisał dziennikarz uczniom. ABZobacz Interia Sport w nowej odsłonie.Sprawdź! Nie przegap gali KSW 58! Zobacz walki mistrzów w Ipla.tv. Kliknij i zyskaj dostęp do transmisji na żywo!