Adam Małysz dzięki swojej aktywności pozostaje jednym z najpopularniejszych sportowców w polskim show-biznesie, a swoją rozpoznawalność wykorzystuje nie tylko dla własnych korzyści. Od lat bowiem działa on charytatywnie i wspiera wiele fundacji oraz stowarzyszeń, których celem jest pomaganie potrzebującym. Nagle na Wielkiej Krokwi zapanowała kompletna cisza. Wyjątkowy i wzruszający moment Wyjątkowy gest Adama Małysza. Nie tylko WOŚP, wsparł także inną fundację. I to jak "Orzeł z Wisły" od długiego już czasu jest ambasadorem akcji "Wings for Life", która wspiera badania nad rdzeniem kręgowym. Co roku pojawia się on na biegu w stolicy Wielkopolski i "goni" biorących udział w biegu ochotników za kierownicą. W tym roku głośno jest także o akcji charytatywnej "Skok do Życia", której organizatorem jest Hörmann Polska, wspierający Fundację Szczęśliwej Drogi, a patronat sprawuje Tatrzański Związek Narciarski. Aby pomóc dzieciom z domu dziecka Małysz wystawił kilka ciekawych ofert na licytację, w tym m.in. kolację u jego boku. Aukcja ta cieszy się ogromnym zainteresowaniem - bierze w niej bowiem udział aż 17 osób, a aktualna cena wynosi 1475 złotych (stan na godzinę 22.00, 18 stycznia). Bardzo prawdopodobne, że wieczór z utytułowanym skoczkiem wylicytowany zostanie za znacznie większą kwotę. Aukcja bowiem dobiegnie końca dopiero 31 stycznia. Legendarny skoczek narciarski jest także jednym ze sportowców, którzy co roku grają z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. I tym razem postanowił on wesprzeć fundację i wraz z Polskim Związkiem Narciarskim przekazał na licytację wieszak z drewnianych nart, na którym znajdują się autografy naszych skoczków, Maryny Gąsienicy-Daniel oraz Oskara Kwiatkowskiego. W poprzednim materiale, który ukazał się na naszym portalu popełniłam błąd i wyciągnęłam pochopny wniosek, przez co wielu czytelników mogło zostać wprowadzonych w błąd i pomyśleć, że Adam Małysz w tym roku zrezygnował z wzięcia udziału w imprezie organizowanej przez Jurka Owsiaka. Jest to oczywiście nieprawda. Za nieświadome wprowadzenie w błąd przepraszam przede wszystkim Pana Adama Małysza. Nowa rzeczywistość Kamila Stocha, wyznał to po konkursie. "Nie ma co ukrywać"