Tomasz Adamek to jeden z najpopularniejszych polskich pięściarzy. Swoją karierę "Góral" rozpoczynał w ojczyźnie, z czasem jednak wraz z małżonką i córkami przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych, przyjął amerykańskie obywatelstwo i kontynuował karierę za oceanem. Pochodzący z Żywca gwiazdor w 2018 roku podjął decyzję o zakończeniu sportowej kariery. Po kilku latach jednak zdecydował się na powrót - skusiła go oferta od włodarzy KSW, którzy zaproponowali mu walkę z Mamedem Chalidowem podczas gali XTB KSW Epic w lutym tego roku. Po udanym debiucie w oktagonie "Góral" zdecydował się kontynuować tę przygodę - zaliczył jeszcze dwie walki podczas gal organizowanych przez freak fightową federację Fame MMA. W maju pokonał Patryka Bandurskiego, w sierpniu natomiast triumfował nad Kasjuszem Życińskim. Wymowne obrazki przed walką Fury'ego i Usyka. Brytyjczykowi pomaga... Rosjanin Tomasz Adamek przeznaczył sporą część majątku na inwestycje. Teraz mnoży swój dorobek Choć powrót Adamka do sportu wyglądał naprawdę imponująco, można się spodziewać, że już wkrótce zdecyduje się on na definitywne przejście na sportową emeryturę. O pieniądze pięściarz nie musi się jednak martwić. W całej swojej karierze dorobił się on bowiem naprawdę imponującego majątku, którego sporą część przeznaczył na dobrze przemyślane inwestycje. Jak ujawnił niedawno w rozmowie z portalem WP SportoweFakty, kilka lat temu kupił on cztery posiadłości w Stanach Zjednoczonych, które przekształcił w dwanaście luksusowych apartamentów. "W jednym domu przykładowo "rentuję" pierwszy "floor" na 2300 dolarów, następny na 2000, a za piwnicę wezmę 1400. I tak miesięcznie listonosz wrzuca mi do skrzynki 12 kopert z czekami za wynajem" - zdradził. Najwyższą "wypłatę" po walce bokserskiej Adamek miał otrzymać w 2011 roku po pojedynku z Witalijem Kliczko. Polak co prawda to starcie przegrał, jednak spekulowano wówczas, że na jego konto trafią aż 3 mln dolarów. Wielki powrót polskiego mistrza olimpijskiego. Polała się krew, decydowali sędziowie