Paweł Zatorski nie jest postacią anonimową w polskim środowisku sportowym. Od wielu już lat 34-latek jest kluczowym zawodnikiem reprezentacji Polski w piłce siatkowej mężczyzn. W dużym stopniu przyczynił się on do sukcesu "Biało-Czerwonych" na XXXIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Wówczas podopieczni Nikoli Grbicia przełamali "klątwę ćwierćfinału" i awansowali aż do ścisłego finału olimpijskiego turnieju. Na tym etapie rywalizacji musieli jednak uznać wyższość reprezentacji Francji. Na najniższym stopniu podium uplasowali się natomiast Amerykanie. Wilfredo Leon zdecydował się na poruszający gest. Komunikat tuż po zakończeniu sezonu Takie wykształcenie ma żona Pawła Zatorskiego. Pracuje w zawodzie Zatorski podczas walki o olimpijskie medale mógł liczyć na wyjątkowe wsparcie. Kciuki za niego trzymała bowiem mocno jego małżonka, Agnieszka Ludkiewicz. Zakochani poznali się jeszcze w czasach nastoletnich, jednak wtedy jeszcze nie widzieli dla siebie wspólnej przyszłości. Ich relacja rozkwitała wraz z upływem czasu. Na ślubnym kobiercu zakochani stanęli w 2016 roku, a podczas tak ważnego dnia parze młodej towarzyszyli bliscy oraz koledzy Zatorskiego z siatkarskiego parkietu. Zaledwie rok po formalizacji swojego związku siatkarz i jego wybranka powitali na świecie pierwszego wspólnego potomka - Samuela. W 2019 roku do rodziny dołączył kolejny syn, któremu nadano imię Maksymilian. Agnieszka Zatorska raczej unika blasku fleszy i ze światem dzieli się tylko najważniejszymi informacjami. Mało kto wie więc, że WAG siatkarska może pochwalić się naprawdę solidnym wykształceniem. Kobieta bowiem ukończyła studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i aktualnie pracuje w zawodzie. Jest dyplomowanym lekarzem medycyny estetycznej oraz rezydentką medycyny rodzinnej. W ostatnim czasie o polskiej służbie zdrowia znów zrobiło się głośno. Tym razem cały kraj poruszyła tragedia, która miała miejsce w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Lekarz ortopeda Tomasz Solecki został zaatakowany nożem przez jednego z pacjentów w trakcie wykonywania swojej pracy. Obrażenia okazały się na tyle rozległe, że życia mężczyzny nie dało się już uratować. Tragedia ta przypomniała, że praca w służbie zdrowia potrafi być naprawdę niebezpieczna. Często bowiem zdarza się, że lekarze, medycy oraz inni członkowie personelu mają do czynienia z osobami nieprzewidywalnymi. Syn polskiego siatkarza we włoskiej kadrze. Znany polityk reaguje. "Wściekłem się"