15 września świat tenisa wstrząsnęła wiadomość Rogera Federera. Szwajcar zapowiedział zakończenie kariery sportowej, a ostatni występ na korcie tenisowym zaliczył tydzień później, 23 września, u boku Rafaela Nadala. Jak się okazało, choć 41-latek na sportowej emeryturze przebywa dopiero od kilku miesięcy, niektórzy już mają problem z rozpoznaniem wielkiej legendy. Miesiąc temu legendarny tenisista wybrał się do Londynu, gdzie planował odwiedzić prestiżowy All England Lawn Tennis Club, znany również jako Wimbledon. Niestety, pani ochoniarz nie chciała wpuścić mistrza olimpijskiego na teren obiektu. Świetny koniec roku Hurkacza. Ważny triumf Pracownica Wimbledonu nie rozpoznała Rogera Federera? Były tenisista opowiada O nietypowej sytuacji 41-latek opowiedział podczas wizyty w programie "The Daily Show". Federer miał wtedy umówioną wizytę u lekarza w Londynie. Później Szwajcar stwierdził, że wykorzysta czas wolny, jaki mu pozostał i zaproponował swoim towarzyszom herbatę na terenie Wimbledonu. Gdy jednak dotarli na miejsce, ochroniarze odmówili wstępu byłemu tenisiście. Federer nie tracił jednak nadziei i opowiedział, że spróbował jeszcze u ochroniarza pilnującego bramkę po drugiej stronie. Ten od razu go rozpoznał i wpuścił na teren obiektu. Nic dziwnego, że Szwajcar nie wiedział o konieczności posiadania ze sobą karty członkowskiej. Była to jego pierwsza wizyta na Wimbledonie poza sezonem. Niesamowite, sześć obronionych meczboli! Drugi finał Polki