Zachowanie biegaczki narciarskiej Weroniki Stiepanowej, zapewne wbrew jej oczekiwaniom, jest jednym z dowodów na słuszność izolacji rosyjskich sportowców od rywalizacji na arenie międzynarodowej. 22-latka od początku wojny na terytorium Ukrainy służy Putinowi za słup propagandowy. W kwietniu zeszłego roku wzięła udział w spotkaniu na Kremlu. Od prezydenta Federacji Rosyjskiej otrzymała odznaczenie i wygłosiła wiernopoddańczą mowę. Od tamtej pory regularnie publicznie składa wyrazy lojalności wobec Moskwy. Niedawno nie kryła irytacji wykluczeniem jej i jej rodaków z igrzysk oraz innych zawodów. "Nasze zawieszenie jest nielegalne i głupie. Głupie, bo nadal komunikujemy się ze sportowcami z innych krajów i podpisujemy kontrakty sponsorskie. Nielegalne, gdyż naruszane są zasady Karty Olimpijskiej" - grzmiała w Match.tv. A to nie wszystko. Polacy z doskonałym planem, który "rozwścieczy Putina". Norwegowie pod wrażeniem Weronika Stiepanowa ma propozycję. Chce sportowego pojedynku Zachód vs. Wschód Ostatnio Stiepanowa wysunęła następną, dość kuriozalnie brzmiącą propozycję. Jej zdaniem powinno dojść do... sportowego pojedynku Wschód vs. Zachód. "Podczas gdy wszyscy dyskutują i debatują o warunkach naszego powrotu na arenę międzynarodową, ja proponuję inne podejście: Spotkanie w duchu rywalizacji sportowej na neutralnym terytorium. Wschód vs. Zachód" - zaproponowała we wpisie na Instagramie. Dodała, że "ma dość gadania i pora przejść do konkretów". Przy okazji wyzwała na pojedynek szwedzką biegaczkę narciarską, Lynn Swan, która powiedziała, że w obliczu agresji Putina na Ukrainę nie wyobraża sobie rywalizacji z jego krajanami. "Zapraszam Lynn Swan, ona chyba ma szczególną niechęć do nas, rosyjskich narciarzy. Tutaj na dystansie 1500 metrów pokażemy, kto jest kim" - zapowiada. Kilka miesięcy temu włączyła się też w burzę wokół Ovynida Watterdala. To norweski biegacz narciarski, który swego czasu zrezygnował z członkostwa w Norweskim Komitecie Olimpijskim i Paraolimpijskim oraz Radzie Sportowej Konfederacji Sportu (NIF) w proteście przeciwko wykluczeniu rosyjskich i białoruskich sportowców z międzynarodowych imprez sportowych. Wykorzystała to kremlowska propaganda. Złota medalistka z igrzysk w Pekinie nie mogła wyjść z podziwu nad ruchem Norwega. "Nie miałem szczęścia poznać osobiście pana Watterdala, ale cieszę się, że nie wszyscy na Zachodzie, zwłaszcza w Norwegii, popierają nielegalną i niemoralną decyzję o wykluczeniu rosyjskich sportowców z międzynarodowych zawodów tylko dlatego, że jesteśmy Rosjanami" - stwierdziła. Tego typu wpisów i opinii Stiepanowej jest więcej. Co rusz atakuje zachodni świat, który sprzeciwia się bezwzględności i brutalności Putina. W obronie stawianych przez siebie tez posuwa się do dziwacznych porównań i pokrętnej logiki. "Czy zauważyliście motywację FIS do zatrzymania rosyjskich narciarzy? Tłumaczą, że to 'z powodów zachowania integralności konkurencji'. Jak to odbierać? Weźmy przykład. We wszystkich krajach europejskich, w tym w Rosji (z wyjątkiem Białorusi), kara śmierci nie jest stosowana. A w USA - obowiązuje. Większość, jeśli nie wszyscy Europejczycy Zachodni, uważa karę śmierci za absolutne barbarzyństwo. No to wykluczmy Amerykanów z konkurencji FIS na podstawie tego, że są z 'państwa barbarzyńskiego'. A przynajmniej zorganizujemy obowiązkowe przesłuchanie amerykańskich narciarzy w tej sprawie, w duchu 'zaprzeczenia i skruchy!'. A co z kwestią zezwolenia/zakazu małżeństw tej samej płci? Ile jest płci? Czy państwo nie spełnia standardów Europy Zachodniej?! Natychmiast wyrzucić sportowców z tego kraju! Dla 'zachowania uczciwości'! Logika zawieszenia rosyjskich sportowców dyktuje dokładnie takie kroki, prawda?" - oburzała się w jednym z postów. Kliczko uderza w szefa MKOl! "On nie rozumie wojny... albo gra z Rosją"