Małgorzata Tomaszewska przez lata była jedną z większych gwiazd TVP. Po 15 października zeszłego roku na Woronicza zaczęły zachodzić jednak spore zmiany. Z pracą przyszło pożegnać się m.in. wszystkim dotychczasowym prowadzącym "Pytania na śniadanie". Córki Jana Tomaszewskiego przed zwolnieniem nie uchroniło nawet to, że wówczas była w ciąży. Wywołało to wtedy spore wzburzenie w mediach, ale sama zainteresowana nie chciała niczego komentować, prosząc jedynie o spokój, by mogła skupić się przede wszystkim na porodzie. W tych trudnych chwilach mogła na szczęście liczyć na ojca swojego drugiego dziecka, którego tożsamości zresztą do dzisiaj publicznie nie ujawniła. Według ustaleń portalu ShowNews, mężczyzna ma na imię Robert, a do tego już nawet zdążył się oświadczyć wybrance. Zanim doszło do oficjalnych zaręczyn, plotkowano, że rzekomym ojcem dziecka jest jej kolega z TVP, Aleksander Sikora. Dziennikarz jednak szybko zdementował te zadziwiające doniesienia. Tomaszewska ogłosiła, że rezygnuje ze ślubu Gdy wydawało się, że Małgorzata po zaręczynach zacznie przygotowania do ślubu, ta niespodziewanie ogłosiła, że plany uległy zmianom. "Nie szykujemy się. I szczerze mówiąc, nawet o tym nie myślę. Przy siedmiomiesięcznej córce i 7-latku, który poszedł do szkoły i są różne dramaty, wzloty i upadki. Na razie musimy ogarnąć bieżącą sytuację. Ja nie mam marzeń tego typu, żeby ślub, ceremonia, żeby było tak czy inaczej" - wyznała w rozmowie z Pudelkiem. Ostatnio Małgorzata pojawiła się za to na jednej z imprez, gdzie udzieliła wywiadu "Super Expressowi". Na początku prezenterka niespodziewanie opowiedziała o swoich doświadczeniach porodowych. "Ja jestem zadaniowa, więc jak jest zadanie do wykonania i trzeba urodzić, no to trzeba urodzić. Dla mnie czy tam by była muzyka, czy tam by coś się działo, to nie ma specjalnego znaczenia. Nie potrafiłabym się za sprawą wanny czy za sprawą muzyki zrelaksować. Miałam kochaną moją położną Kasię, którą pozdrawiam i ona starała się bardzo i była muzyka i były lampki, ale w pewnym momencie to nie miało kompletnie żadnego znaczenia, bo dla mnie ważne było, żeby urodzić. Dwukrotnie, chyba ze względu na tę moją zadaniowość rodziłam dwie godziny, dwie z kawałkiem, więc to bardzo szybki poród" - zwierzyła się córka Jana Tomaszewskiego. To koniec plotek. Tomaszewska sama przyznała się przed wszystkimi w sprawie trzeciego dziecka Na tym jednak nie koniec. W dalszej części rozmowy zaskoczyła wyznaniem na temat... trzeciego dziecka, o czym niedawno plotkowano już w mediach bulwarowych. Jak się okazuje, choć Małgorzata ślubu z Robertem jakoś nie planuje, to już kolejną ciążę owszem. Oczywiście daje sobie jeszcze trochę czasu, bo chce odchować niedawno narodzoną Laurę. "Myślę o tym. Nie teraz, bo teraz chciałabym być dla tej dwójki, która mam, bo to są dzieciaki, które... w sumie wszystkie dzieci wymagają odpowiedniej ilości zainteresowania i ja chciałabym to zainteresowanie im dać w nieograniczonej ilości, no i to nie jest ten moment, żeby teraz jeszcze trzecie, ale zastanawiam się... myślę i w idealnym świecie miałabym trójkę dzieci" - przyznała się sama Tomaszewska. Pozostaje zatem trzymać kciuki, by marzenie się spełniło.