Małgorzata Rozenek-Majdan dość nieoczekiwanie wkroczyła do świata sportu. I nie chodzi tu o sferę osobistą i to, że prywatnie jest żoną byłego bramkarza reprezentacji Polski, Pogoni Szczecin, Wisły Kraków i Polonii Warszawa, Radosława Majdana. Wiele tygodni temu celebrytka ujawniła, że pracuje nad nowym programem, który związany jest z promocją aktywności fizycznej. W ramach przygotowań rozpoczęła intensywne i regularne treningi. "Do godziny 8:00 mam zrobiony bieg i basen albo rower i basen, siłownia itd. Na tym etapie codziennie mam 2 jednostki treningowe a 3 razy w tygodniu - 3. Wiem, że to dużo, ale też cel, który przed sobą postawiłam, mały nie jest. Rozpoczynanie dnia o 5 rano i trenowanie do 8 mocno mnie do tego celu przybliża" - opisywała w mediach społecznościowych. W nowym programie ma podejmować "ekstremalne" sportowe wyzwania z różnych dyscyplin. W przygotowaniach pomaga jej m.in. triathlonista Robert Karaś. To właśnie u jego boku Rozenek-Majdan trenowała przez kilka tygodni w Dubaju. Teraz jest już w Polsce. To tu przeniosła się w bardziej zimowe klimaty i rozpoczęła zajęcia na nartach biegowych. Niestety, skończyło się kontuzją. Radosław Majdan oficjalnie gratuluje żonie. Długo na to czekali. "Projekt w trakcie realizacji" Małgorzata Rozenek-Majdan kontuzjowana, ale się nie poddaje. "Okaże się, czy jestem fighterką czy nie" "Nie tak sobie wyobrażaliśmy koniec tego wieczoru, ale dzisiaj na nartach upadłam o jeden raz za dużo. Ja nie mam po prostu talentu do sportów zimowych. Jedziemy teraz do szpitala, żeby zobaczyć nogę, bo tak się przewróciłam, tak mnie strzeliło coś w lewej nodze. Z każdą godziną (...) po prostu mi ból potwornie narasta. Teraz już nie jestem w stanie nawet chodzić" - relacjonowała na InstaStories Małgorzata Rozenek-Majdan. W szpitalu okazało się, że konieczne jest unieruchomienie kończyny i założenie gipsu. Dalsze treningi i losy programu stanęły pod dużym znakiem zapytania. "Staram się utrzymywać optymizm w tym wszystkim, na razie to wygląda tak: siedzę z kompletnie unieruchomioną głową na takim przymusowym urlopie i staram się jakoś ogarnąć, jak to będzie z programem" - przekazała celebrytka. Tymczasem doszło do zwrotu akcji. Po następnej konsultacji obwieściła, że ściągnięto jej gips z nogi, a teraz rozpocznie się rehabilitacja. W piątek nad ranem nagrała następną wiadomość dla fanów. Relację z domu kończy optymistycznym akcentem i zapewnia, że mimo wszystko do całej sytuacji stara się podchodzić bardzo pozytywnie, nie przejmować i nie martwić na zapas. "Idę na rehabilitację i czuję, że prawdziwa zabawa dopiero się zaczyna. Tu się dopiero okaże, czy jestem fighterką czy nie" - podsumowuje. Radosław Majdan podjął trudną decyzję. Spakował walizki i ruszył w podróż. "Można powiedzieć, że zostawiłem wszystko"