Goran Ivanisević swego czasu brylował na arenach międzynarodowych jako tenisista. Chorwat największy sukces w karierze odniósł w sezonie 2001, kiedy to został mistrzem Wimbledonu. Po zakończeniu kariery w 2004 roku były wicelider rankingu ATP postanowił podzielić się swoją wiedzą z innymi i został trenerem. Obecnie Chorwat pracuje w sztabie szkoleniowym pierwszej rakiety świata, Novaka Djokovicia. I choć przeważnie to Serb znajduje się w centrum uwagi, teraz oczy wszystkich zwrócone są w kierunku jego szkoleniowca. Wszystko z powodu głośnego sporu Gorana Ivanisevicia z byłą żoną Tatjaną Dragović oraz ich córką Amber Marią Ivanisević. Maria Szarapowa wygadała się ws. Novaka Djokovica. Tak wyglądały początki ich znajomości Goran Ivanisević ma już dość problemów w życiu prywatnym. Pozwał byłą żonę i córkę Goran Ivanisević z Tatjaną Dragović związany był od 2000 roku. Para jednak dopiero po dziewięciu latach zdecydowała się stanąć na ślubnym kobiercu i powiedzieć sobie sakramentalne "tak". Ich małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu. Zakochani rozstali się bowiem po siedmiu latach. Mają dwoje dzieci - syna Emanuela oraz córkę Amber Marię. Po zakończeniu relacji miłosnej z modelką Goran Ivanisević związał się z aktorką Nives Canović. Para choć sformalizowała swój związek w 2017 roku, emerytowany już tenisistka wciąż nie może zapomnieć o byłej rodzinie. 52-latek bowiem od dłuższego już czasu toczy z dziećmi i byłą żoną spór. To już naprawdę koniec. Finalista Wimbledonu usunięty z rankingu ATP Wszystko zaczęło się dwa lata temu, kiedy Tatjana Dragović złożyła doniesienie na byłego męża twierdząc, że stosował on przemoc domową wobec ich dzieci. Modelka i córka pary, Amber Maria, opowiedziały policji, że były tenisista miał dotkliwie pobić swojego syna w miejscu publicznym. Ivanisević miał także rzekomo unikać płacenia alimentów. Policja przez jakiś czas zajmowała się tą sprawą, jednak obecnie nic nie wskazuje na to, aby przeciwko Ivaniseviciowi toczyło się jakiekolwiek postępowanie. Szkoleniowiec Novaka Djokovicia nie zamierza jednak siedzieć bezczynnie. Chorwat zdecydował złożył serię pozwów przeciwko córce i byłej żonie. Chce on odebrać Tatjanie Dragović część majątku, która należała do kobiety na podstawie podpisanych przez nich niegdyś umów. To jednak nie koniec. 52-latek domaga się od kobiety zwrotu pożyczki w wysokości 2,5 mln euro. Od córki natomiast Goran Ivanisević żąda połowy mieszkania z Zagrzebiu, którą młoda kobieta otrzymała od matki. Ponadto, Chorwat poprosił sąd o zniesienie alimentów na córkę. Świetne wieści z Tokio dla Huberta Hurkacza. Chodzi o ATP Finals Sąd poczynił już pierwsze kroki i zablokował konta Tatjany Dragović. Kobieta nie zamierza jednak milczeć. W rozmowie z portalem "nacional.hr" przyznała ona bowiem, że jej zdaniem organy państwowe działają stronniczo i są skłonne przyznać rację byłemu mężowi rację tylko i wyłącznie ze względu na jego sportowe osiągnięcia i status w kraju. Kobieta przyznała, że w związku z całą tą sytuacją nie czuje się pewnie. "Obawiam się o własne bezpieczeństwo, otrzymałam kilka anonimowych pogróżek" - oznajmiła.