Wciąż wiele się mówi w mediach o skandalu, który miał miejsce podczas WTA 250 w Budapeszcie. Znana tenisistka Shuai Zhang mierzyła się z Amarissą Kiarą Toth. Przy stanie 5:5 reprezentantka Chin trafia piłką wprost w linię, a sędzia błyskawicznie wskazała na aut. Z tą decyzją nie zgodziła się 34-latka, która próbowała dochodzić sprawiedliwości, jednak nie mogła liczyć na wsparcie. Mało tego, publiczność zareagowała na jej ruch gwizdami i buczeniem. Niewiele lepiej zachowała się rywalka, która śmiała się z tenisistki, gdy ta protestowała. Ponadto podczas gdy Zhang tłumaczyła, że sędzia podjęła błędną decyzję, rywalka podeszła i zatarła ślad na korcie, ośmieszając doświadczoną zawodniczkę, która dostała ataków paniki i wyraźnie załamana całą sytuacją poddała mecz. Postawa Węgierki nie pozostała bez echa. Nagranie z jej udziałem krąży w sieci, a głos w sprawie skandalu w turnieju zaczęły zabierać znane sportsmenki, piętnując zachowanie 20-latki. Fala hejtu dość szybko dotknęła Toth, która wciąż nie widzi żadnej winy, w tym co zrobiła. "Nie rozumiem, dlaczego zrobiła z tego taką awanturę i chciała uchylić decyzję sędziego. Nie rozumiem, dlaczego tego nie zaakceptowała, ale narobiła sobie tym kłopotów" - tłumaczyła. Iga Świątek znów lepsza od Aryny Sabalenki. Niesamowita sprawa. Grafika marzeń Poważne problemy wizerunkowe młodej tenisistki. Amarissa Toth na długo zapamięta mecz w Budapeszcie Amarissa Toth dopiero wkracza w świat zawodowego tenisa. Zawodniczka, o której zrobiło się głośno w mediach przyszła na świat w 2003 roku. Jej ojciec jest pochodzenia węgierskiego, natomiast matka urodziła się w Tajlandii. Sportsmenka zadebiutowała w rankingu WTA dwa lata temu, plasując się tuż za pierwszą 1000. W tym samym roku dopisała na swoje konto pierwszy sukces, docierając do finału gry podwójnej dziewcząt na French Open z Marią Bondarenko. Później zameldowała się w finale gry pojedynczej ITF w turnieju w Antalyi. Tam przegrała z Brytyjką Sonay Kartal. Młoda zawodniczka wygrała cztery inne tytuły w rozgrywkach tej rangi w grze podwójnej z aż trzema partnerami. W 2017 roku wygrała Drottningens Pris, zawody juniorów mając zaledwie 14 lat. To była jej pierwsza duża wygrana jako tenisistki i w rozmowie z mediami zdradziła, że towarzyszył jej wówczas olbrzymi stres. Teraz ciężko jej będzie nawiązać znajomości z czołowymi tenisistkami, które w mocnych słowach zareagowały na jej postawę w meczu z Chinką. "Nagroda za niesportowe zachowanie roku wędruje do Amarissy Toth" - napisała w mediach Urszula Radwańska Dostała ataku paniki i zeszła z kortu. Leci do Polski, psycholog już czeka