Philstavious "Phil" Dowdell był uczniem ostatniej klasy liceum w Dadeville. Młody mężczyzna miał przed sobą świetlaną przyszłość. Mimo młodego wieku działacze odkryli jego talent - niedawno otrzymał stypendium sportowe na Jacksonville State University. Dowdell nie będzie miał jednak okazji spróbować swoich sił w profesjonalnym futbolu amerykańskim. Młody zawodnik zginął podczas strzelaniny, gdy bawił się na przyjęciu urodzinowym swojej siostry Alexis. Trzęsienie ziemi w klubie reprezentanta Polski. Poważne zarzuty Nie żyje młody sportowiec. Zginął podczas strzelaniny O przykrym incydencie dziennikarzy powiadomił DJ, który prowadził przyjęcie. Podczas imprezy rozeszła się plotka, że jeden z gości ma przy sobie broń. Wówczas poproszono, by uzbrojone osoby opuściły budynek. Nikt jednak nie zareagował na te słowa. Kilka minut później padły pierwsze strzały. Jak donoszą amerykańskie media, Dowdell był jedną z czterech ofiar śmiertelnych. Podczas strzelaniny ranna została matka młodego sportowca. Na tragiczne wieści zareagował również prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden. Polityk opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym wypowiedział się na temat strzelaniny. Za kilka miesięcy Phil Dowdell miał rozpocząć studia na Jacksonville State University. Młody mężczyzna otrzymał nawet stypendium sportowe, a jesienią miał dołączyć do drużyny uniwersyteckiej jako skrzydłowy. W rozmowach z mediami Michael Taylor, jeden z asystentów trenerów w liceum w Deville wypowiedział się na temat zmarłego 16-latka. "Był najlepszym sportowcem w szkole. Musimy skupić na nim nasze modlitwy. Nie ma innego wyjścia. W tym liceum wszyscy są sobie bardzo bliscy, jak rodzina" - powiedział wprost. Polak pobił rekord kraju. Wspaniała walka w Armenii