Ingrid Landmark Tandrevold to jedna z najbardziej utytułowanych sportsmenek w Norwegii. Kobieta ma w swoim dorobku między innymi cztery złote medale wywalczone na mistrzostwach świata. Do niemieckiego, Oberhofu jechała jako jedna z faworytek. Wywalczyła krążek z najcenniejszego kruszcu w sztafecie mieszanej i dołożyła do tego srebro w biegu masowym. Norweżki w kolejnym biegu sztafetowym uplasowały się jednak dopiero na 6. miejscu. W Skandynawii byli zaskoczeni wynikiem sportsmenek. Wiele mówiło się o gorszej dyspozycji Tandrevold, która nie miała tego dnia szczęścia na strzelnicy. Po biegu zagraniczni dziennikarze zagadnęli 26-latkę i poprosili ją o szczerą opinię na temat jej występu. Kobieta nie była zadowolona z tego, jaką ją potraktowano i za pośrednictwem You Tuba opowiedziała o całej sytuacji. Kacper Tekieli: nie spotkało mnie nic bardziej dramatycznego, to we mnie wciąż siedzi Mistrzyni świata nie zostawiła suchej nitki na dziennikarzach. "Nienawidzę ich" "Po prostu nudzę się, kiedy muszę tam stać po biegu i odpowiedzieć w 50 wywiadach, dlaczego tak źle strzelam, dlaczego jestem beznadziejna. Nie tak łatwo jest uwierzyć w siebie, kiedy wszyscy inni będą ci mówić, jak bardzo jesteś zła"- mówiła zdenerwowana 26-latka na swoim vlogu. Tandrevold winę za niepowodzenie na MŚ zrzuciła na dziennikarzy, którzy jej zdaniem w chwilach, kiedy odnosi sukcesy są jej dobrymi znajomymi, a kiedy ma gorsze występy, wbijają jej publicznie szpilę. Norweżka jakiś czas później w rozmowie z "NRK" postanowiła wytłumaczyć się ze swoich słów. Wyjaśniła, że po biegu towarzyszyło jej wiele negatywnych emocji. "Mówiłam do kamery zaraz po starcie. Taki jest mój vlog. Chcę pokazać ludziom, jak to wygląda od środka i jakie uczucia mi towarzyszą po zawodach"- stwierdziła. Do sprawy odniósł się również menedżer narodowej drużyny biathlonowej, Per Arne Botnan, którzy przyznał, że nie obejrzał jeszcze filmiku 26-latki. Mężczyzna wziął jednak w obronę kobietę. "Jest osobą emocjonalną. Wszystko bardzo przeżywa. Ważne jest, aby pokazać swoje uczucia i nie trzymać ich w sobie"- wyjaśnił. Sensacyjny plan dyrektora PŚ w skokach. Brzmi wręcz niewiarygodnie