Wielkimi krokami zbliżają się XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie. Zanim jednak reprezentanci Polski wyjadą do Paryża, aby powalczyć o medale, Interia Sport przygotowała serię odcinków Podcastu Olimpijskiego, w których Aleksandra Szutenberg przybliża fanom sportu sylwetki polskich olimpijczyków. W ostatnim odcinku w studiu dziennikarkę Polsatu i Interii odwiedził Kajetan Duszyński, polski lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 400 metrów. 29-latek miał już okazję przekonać się, jak smakuje zdobycie tytułu mistrza olimpijskiego. Podczas ostatnich igrzysk olimpijskich w Tokio wraz z kolegami i koleżankami z reprezentacji sięgnął on bowiem po złoty medal w sztafecie mieszanej 4 x 400 metrów. Białorusini nękają rodziców reprezentantki Polski. Odwet przed igrzyskami Kajetan Duszyński o komentarzach na swój temat. "Fajnie, że mnie tak w życiu postrzegają" Podczas rozmowy Aleksandry Szutenberg z Kajetanem Duszyńskim poruszono wiele ciekawych tematów, w tym również tych niezwiązanych stricte ze sportem. Dziennikarka chciała dowiedzieć się, czy 29-latek czyta komentarze na swój temat w sieci. Jak się okazało, Duszyński raczej stroni od spędzania zbyt dużej ilości czasu przed ekranem telefonu. "Mało czasu spędzam w mediach społecznościowych. Jak już to szukam nowinek ze świata sportu. Po prostu często publikują przez Instagrama sportowcy, co się u nich dzieje. I to w sumie czytam. Na swoim kanale spędzam chyba trochę za mało czasu, bym powiedział. Ale kiedyś było na pewno tego więcej" - zdradził. W odpowiedzi dziennikarka Polsatu i Interii pozwoliła sobie przytoczyć jeden z komentarzy na temat Duszyńskiego, który zapadł jej w pamięci. "Syn koleżanki twojej starej" - zacytowała, na co sportowiec wybuchnął śmiechem. Jak wyczytać można na stronie internetowej Nonsensopedii, takimi słowami określa się mityczną postać uosabiającą wyobrażenia twojej mamy na temat idealnego dziecka, jakim ty oczywiście nie jesteś. Osoba ta wszystko robi szybciej i lepiej od ciebie, a przy tym jest grzeczna i uprzejma, a także zawsze lepiej zbudowana, lepiej ubrana, wyższa i z ładniejszą fryzurą. "O kurdę, no to fajnie, że mnie tak w życiu postrzegają. Szczerze mówiąc, to nie spotkałem się z czymś takim nigdy, ale jest to, mogę powiedzieć, że jakiś komplement. Jedynie co, to by było z tą budową. Mógłbym być trochę większy w górze, ale to wszystko jest pod performance na bieżnię oczywiście" - przyznał z rozbawieniem Kajetan Duszyński. Mistrz olimpijski z Tokio chwilę później zdecydował się na dość niespodziewane wyznanie. "Powiem ci, że ja mam problem z reagowaniem na jakieś komplementy. Jak najbardziej, jest mi miło. Teraz czuję, że muszę podnieść tą poprzeczkę wysoko. No fryzurę to mam dzisiaj taką ułożoną, natomiast na co dzień raczej o to nie dbam. Mam też chyba problem, żeby znaleźć sobie taki mój wymarzony look i tak chodzę i się błąkam po tych fryzjerach. Ale tak jak jest, jest okay" - stwierdził. "Szaleństwo" Pii Skrzyszowskiej. Polka obrała inną strategię. Chce pobić historyczny rekord