"Biało-Czerwoni" po przerwie wrócili do gry. Porażka z Albanią sprawiła, że kadra narodowa ma teraz dużo do udowodnienia na boisku. Tym bardziej, jeśli chce awansować na Euro 2024, nie może pozwolić sobie na żadną "wpadkę". Jak na razie wszystko idzie po myśli debiutującego w zespole szkoleniowca, Michała Probierza. Reprezentacja Polski w czwartek pokonała na wyjeździe Wyspy Owcze 2:0. Z bramek cieszyli się Sebastian Szymański i Adam Buksa. Dzięki zwycięstwu nasze Orły awansowały na drugie miejsce w grupie E. Poczynania piłkarzy nie uszły uwadze jednej z największych fanek drużyny - Martyny Chodorowskiej. Kobieta pokazała w sieci wymowny obrazek z meczu. Sensacyjny kadrowicz zachwycił w debiucie. Tuż po meczu ocenił swój występ "Miss kadry" dała o sobie znać. Tym razem zabrakło jej na trybunach O influencerce zrobiło się głośno w mediach społecznościowych we wrześniu. Wówczas Polka udała się na mecz z Wyspami Owczymi, który odbył się na PGE Narodowym. Błyskawicznie zrobiła furorę na stadionie i znalazła się w centrum zainteresowania paparazzi. Popularność kobiety wzrosła do takiego stopnia, że kibice okrzyknęli ją "miss kadry". Co ciekawe, niemal natychmiast pojawiły się w internecie porównania do Natalii Siwiec, która jak wiemy, cieszyła się dużą rozpoznawalnością podczas Euro 2012. Teraz miejsce celebrytki zajęła Chodorowska. Influencerka tym razem nie mogła jednak z bliska kibicować podopiecznym Michała Probierza. Podobnie jak nieobecny w kadrze Robert Lewandowski i wielu rodaków, zasiadła w czwartkowy wieczór przed telewizorem. Miała wyjątkowe towarzystwo do oglądania, bowiem na pierwszym planie pojawił się jej pupil, który ubrany był w barwy narodowe. Możliwe, że kobieta będzie teraz mogła już z bliska śledzić piłkarzy w akcji, bowiem kolejny mecz "Biało-Czerwoni" rozegrają w ojczyźnie. W niedzielę (15.10) o godzinie 20.45 przed własną publicznością stoczą walkę z Mołdawią. Obraźliwe przyśpiewki w stronę PZPN-u na Wyspach Owczych. Jeden z działaczy zareagował