Michalczewski po latach ujawnił prawdę. Wprost o relacjach z Gołotą
Dariusz Michalczewski i Andrzej Gołota przez lata uchodzili za największych rywali w historii polskiego boksu. Choć ich relacje w przeszłości były napięte, dziś "Tiger" wspomina wspólną rywalizację z sentymentem i uznaniem. W najnowszym wpisie w mediach społecznościowych zdradził, co naprawdę napędzało ich obu do walki o sportową doskonałość.

Dariusz Michalczewski i Andrzej Gołota to dwaj najważniejsi polscy pięściarze przełomu XX i XXI wieku, którzy na zawsze zapisali się w historii światowego boksu. Michalczewski, znany jako "Tiger", przez lata dominował w wadze półciężkiej i junior ciężkiej, zdobywając pasy mistrza świata federacji WBO, WBA i IBF. Jego seria 23 obron tytułu pozostaje jednym z najlepszych wyników w historii tej kategorii. Gołota z kolei był ikoną wagi ciężkiej - czterokrotnie bił się o mistrzostwo świata i przez lata uchodził za jednego z najbardziej utalentowanych, ale i najbardziej kontrowersyjnych bokserów na świecie. Jego walki z Riddickiem Bowe'em, Lennoxem Lewisem czy Mikiem Tysonem przeszły do historii, a w Polsce uczyniły go sportową legendą.
Między Michalczewskim a Gołotą aż iskrzyło. "Jeden chciał wyprzedzić drugiego"
Choć obaj osiągnęli ogromne sukcesy na ringach zawodowych, ich relacje nigdy nie należały do łatwych. Już w czasach kariery amatorskiej, gdy wspólnie reprezentowali Polskę, między nimi iskrzyło. Michalczewski wspominał po latach, że ich rywalizacja o pozycję lidera kadry była wyjątkowo zacięta. "Bić się nie mogliśmy, ale w gadce nie miał ze mną większych szans" - mówił "Tiger" w rozmowie z Przemysławem Osiakiem.
W tamtym okresie obaj młodzi bokserzy mierzyli się ze sobą nie tylko w ringu. "Też byłem takim cwaniaczkiem z miasta i bardzo dobrze wypadałem w kwestiach sportowych. Dobrze boksowałem, dobrze biegałem. W kajakach rywalizowaliśmy z Andrzejem ostro, ale zdrowo. Jeden chciał wyprzedzić drugiego" - wspominał Michalczewski w "Przeglądzie Sportowym". Choć nie ukrywał, że w wielu dyscyplinach Gołota był po prostu lepszy. "Trzeba przyznać, że Andrzej był najlepszy. Mocny w górach, w kajaku, w koszykówce, świetnie biegał zarówno sprinty, jak i długie dystanse. No i dobrze boksował" - podkreślał z uznaniem.
Dariusz Michalczewski opublikował zdjęcie z Andrzejem Gołotą. "To nas budowało"
Mimo dawnych napięć i medialnych "szpilek", jakie obaj wymieniali w wywiadach, dziś między nimi nie ma śladu dawnych urazów. Niedawno, w czerwcu tego roku, spotkali się po raz pierwszy od 1995 roku - podczas meczu legend Polska-Brazylia w ramach Ronaldinho Show na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Ich uścisk dłoni stał się symbolem pojednania dwóch ikon polskiego boksu.
Niedługo później Michalczewski opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym otwarcie wspomniał o ich dawnych relacjach. "Z Andrzejem rywalizowaliśmy we wszystkim - w ringu, w bieganiu, w koszykówkę. Nie odpuszczaliśmy nigdy. Ale właśnie to nas budowało i napędzało" - napisał na Instagramie, dołączając wspólne zdjęcie z Gołotą.














