Dariusz Michalczewski znany także jako "Tiger"nie miał łatwego dzieciństwa. Miał zaledwie 12 lat, gdy po ciężkiej chorobie zmarł jego ojciec. Za to kariera sportowa gdańskiego pięściarza była imponująca. Na ringu wywalczył zawodowe pasy mistrzowskie federacji WBO, WBA, IBF w kategorii półciężkiej oraz WBO w kategorii junior ciężkiej. Na swoim koncie ma także tytuł Mistrza Europy amatorów w kategorii półciężkiej. Co więcej, potrafił być niepokonany przez 12 lat. Dariusz Michalczewski nie pracuje od 20 lat a stać go na luksusy Po zakończeniu kariery i odwieszeniu rękawic bokserskich Michalczewski udowodnił, że jak ryba w wodzie czuje się nie tylko na ringu, ale także w biznesie. Były pięściarz miał smykałkę do interesów. W rozmowie z Plejadą pan Dariusz otwarcie wyznał, że nie pracuje już od 20 lat. Spraw biznesowych, które zdarza się mu załatwiać na co dzień, nie zalicza jako pracy. Przy okazji sportowiec zdradził nieco szczegółów na temat jego najnowszej dobrze zapowiadającej się inwestycji. "Teraz finalizuję dużą inwestycję na Starym Mieście w Gdańsku - kupuję 17 apartamentów. Muszę jeszcze wpłacić ostatnią bańkę i będę miał je już na własność. Ale to mogę załatwić przez telefon. Nie czuję więc, żebym pracował. A coś w życiu trzeba robić" - opowiedział były pięściarz. Jakiś czas temu Dariusz Michalczewski zasłynął słowami o tym, że potrafi wydać ćwierć miliona złotych na tygodniowy wyjazd urlopowy. Teraz Tiger postanowił wrócić do tej kwestii i nieco doprecyzować słowa, które wywołały wielkie poruszenie w mediach. "Nawet gdybym co dwa, trzy miesiące zabierał rodzinę na takie wakacje, to specjalnie bym tego nie odczuł na koncie. Nie chcę się przechwalać, ale mam naprawdę spore dochody. W porównaniu do tego, ile zarabiam, żyję dość skromnie" - podsumował. Cóż możemy tylko pogratulować panu Dariuszowi smykałki do interesów. Zobacz też: Gorąco po walce Tomasza Adamka. "To nie miało prawa się wydarzyć". Raubo demaskuje "Górala" Michalczewski nadał jasny komunikat i to w takiej chwili. "Tiger" mówi o tym wprost