Partner merytoryczny: Eleven Sports

Miało być tak pięknie, a tu takie słowa. Cios w stronę Małysza

Adam Małysz ma za sobą debiut jako… współprowadzący śniadaniówki „Dzień Dobry TVN”. Kiedy informacja ta ujrzała światło dzienne, wiele osób myślało, że to żart. Tymczasem skoczek w poniedziałkowy poranek faktycznie stawił się przed kamerą i pomógł w prowadzeniu programu, tak samo zresztą jak kolejnego dnia. Jak jego pracę jako prezentera ocenili widzowie? Okazuje się, że choć większość była na tak, to znaleźli się też malkontenci…

Adam Małysz
Adam Małysz/Beata Zawrzel/REPORTER/East News

Adam Małysz zadebiutował jako prezenter DDTVN

Postać Adama Małysza niezmiennie kojarzy się Polakom z wielkimi sportowymi emocjami, których dostarczał nam przez lata. Od czasu, kiedy zaczął odnosić znaczące sukcesy, oczy wszystkich były skierowane właśnie na niego, a nasz kraj opanowała istna "małyszomania". Po zakończeniu kariery w 2011 roku zyskał nieco spokoju, choć wcale nie zniknął z przestrzeni medialnej.

Wówczas znalazł sobie inne sportowe zajęcie w postaci rajdów samochodowych, aż przyszedł czas na pracę "biurową" - od 2022 roku jest prezesem Polskiego Związku Narciarskiego, które to stanowisko objął po swoim byłym trenerze, Apoloniuszu Tajnerze.

Okazuje się, że Adam Małysz żadnej pracy się nie boi, gdyż właśnie spełnia się zawodowo jako prezenter! I to od razu programu na żywo, który z pewnością jest najbardziej wymagającym formatem ze wszystkich możliwych.

Były skoczek ma za sobą już debiut. Jak mu więc poszło? Okazuje się, że choć on sam jest z siebie całkiem zadowolony, a większość widzów podziela jego entuzjazm, to znaleźli się też tacy, którzy woleliby, żeby się skupił na sporcie.

Wojciech Szczęsny kończy karierę piłkarską w wieku 34 lat/AP/© 2024 Associated Press

Tak ocenili debiut Małysza internauci

Adam Małysz po zakończeniu odcinka w krótkim wywiadzie z reporterką "DDTVN" przyznał, że w momencie gdy program się rozpoczął, czuł ogromny stres. Na szczęście emocje szybko zaczęły się normować. "Myślałem, że mi serce wyskoczy" - przyznał. "Ciężko było na samym początku, ale później atmosfera była bardzo fajna, więc mocno się wyluzowałem i już tego stresu nie było tak czuć" - dodał, zdradzając też, że prawie wcale się nie wyspał przed przyjściem do studia.

Już po zakończeniu programu stwierdził również, że... myślał, że będzie trudniej. Wygląda więc na to, że bardzo mu się spodobała nowa tymczasowa rola.

A co na temat jego debiutu sądzą internauci i widzowie? Okazuje się, że choć większość komentarzy jest pozytywna i Adam Małysz mógł przeczytać na swój temat wiele komplementów, to znaleźli się też tacy, którzy jednak wolą oglądać profesjonalnych prezenterów.

"Wszystko rozumiem, że mistrz, ale mistrz w swoim fachu. Człowiek, który ma problemy z poprawną polszczyzną, to nie najlepiej na taką rolę. Mam nadzieję, że to jaka jednorazowa akcja", "Wspaniały sportowiec, ale nie jest to prezenter" - zarzucają mu malkontenci.

Na szczęście jednak były to tylko wyjątki i pozostałej części widowni bardzo się podobało.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem