Mariusz Pudzianowski po blisko dwuletniej przerwie powróci do oktagonu. Już w najbliższy weekend 26 kwietnia "Dominator" wejdzie do klatki podczas gali XTB KSW 105 w Gliwicach i stanie do walki z Eddiem Hallem. Panów łączy znacznie więcej niż kariera w mieszanym sztukach walki. Obaj wcześniej odnosi bowiem sukcesy jako strongmani. W porównaniu do Polaka Brytyjczyk jednak na początku swojej przygody ze sportem nie brał jednak pod uwagę sportów siłowych. Gala freak fightowa odwołana. "Nie ma miejsca na mowę nienawiści" Eddie Hall trenował pływanie i chciał być olimpijczykiem. Teraz zadebiutuje w MMA i zmierzy się z Mariuszem Pudzianowskim Mało który fan MMA wie, że Eddie Hall jeszcze będąc nastolatkiem, był znacznie mniejszych gabarytów i trenował pływanie. Ba, odnosił nawet naprawdę imponujące sukcesy. Regularnie startował bowiem w mistrzostwach kraju i ustanowił nawet kilka brytyjskich rekordów. Nic więc dziwnego, że jego największym marzeniem był wówczas wyjazd na igrzyska olimpijskie. Kariera pływacka Halla niestety nie trwała długo. Zanim udało mu się rozwinąć międzynarodową karierę i uzyskać kwalifikację na igrzyska olimpijskie u jego babci zdiagnozowano nowotwór. Dla Eddiego była to tak druzgocąca wiadomość, że stan jego zdrowia psychicznego mocno się pogorszył. Przepisano mu wówczas leki na stany lękowe i depresję, te jednak niezbyt mu pomogły. Zaczął on bowiem sprawiać ogromne problemy i ostatecznie został wyrzucony ze szkoły i z drużyny pływackiej. Wkrótce potem uzależnił się od alkoholu i narkotyków. Z czasem Eddie Hall pogodził się z chorobą babci i powrócił do sportu. Chciał on wówczas zaistnieć jako kulturysta, jednak szybko zdał sobie sprawę z tego, że jego wzrost i budowa ciała nie pozwoliłyby mu na odnoszenie sukcesów. Wtedy podjął on decyzję o zostaniu strongmanem. Umierającej babci obiecał, że zostanie w przeszłości Najsilniejszym Człowiekiem Świata. Zanim jednak osiągnął ten sukces, zbierał doświadczenie na zawodach w kraju i Europie. W 2016 roku został rekordzistą świata w martwym ciągu z wynikiem... 500 kilogramów. Rok później zdobył tytuł Mistrza Świata Strongmanów, pokonując m.in. Mateusza Kieliszkowskiego. Polak zajął wówczas szóste miejsce. Podobnie jak Mariusz Pudzianowski Eddie Hall po zakończeniu przygody ze sportami siłowymi postanowił spróbować swoich sił w sportach walki. Wybór padł najpierw na boks. W ringu zmierzył się on m.in. z innym byłym strongmanem Hafthórem Bjoernssonem. Walka ta zakończyła się triumfem Islandczyka. Już 26 kwietnia Brytyjczyk zadebiutuje także w oktagonie. I tym razem przyjdzie mu się zmierzyć z byłym strongmanem. Teraz będzie to jednak Mariusz Pudzianowski. Bezczelnie ograbili Polaka ze złotego medalu z Amerykaninem. Finał sprawy przeszedł do historii