Partner merytoryczny: Eleven Sports

Marina zostawiła męża w Hiszpanii i wróciła do Warszawy. Miała ważny powód

Marina Łuczenko-Szczęsna na co dzień zajmuje się w tej chwili swoją córką, Noelią, i wspiera siedzącego na ławce rezerwowych FC Barcelony męża, który chyba wolałby jednak przejść na emeryturę, jeśli tak ma wyglądać dalej jego sytuacja. Małżonka bramkarza co jakiś czas zostawia jednak dzieci pod opieką ich ojca i rusza w nieznane. Ostatnio postanowiła przylecieć do Warszawy, miała ważny powód. Chodziło o wsparcie dla jej przyjaciółki.

Marina Łuczenko-Szczęsna
Marina Łuczenko-Szczęsna/VIPHOTO/East News

Marina wielokrotnie pokazywała, że dla przyjaciółek i koleżanek jest w stanie zrobić wiele. Ostatnio wspierała Annę Lewandowską podczas otwarcia Edan Studios w Barcelonie, a teraz poleciała do Warszawy. Okazja była bardzo ważna - jej przyjaciółka, Zofia Zborowska, zorganizowała uroczystą premierę swojej książki.

Marina ruszyła do Warszawy. Wspierała Zborowską

"Klysia" - taki tytuł nosi książka dla dzieci napisana przez Zofię Zborowską. Związana jest ona bezpośrednio z psem Zborowskiej i Andrzeja Wrony, Krysią, którą para przygarnęła ze schroniska. W premierze uczestniczyły gwiazdy polskiego show biznesu i rodzina Zborowskiej, w tym jej aktorscy rodzice i, oczywiście, mąż, a także sama Krysia. 

Fenomen popularności Wojtka Szczęsnego. Nie tylko piłka/Polsat

Marina specjalnie na tę okazję postanowiła przylecieć do Warszawy. Oprócz tego załatwiła na miejscu kilka spraw, ale priorytetowo potraktowała Zborowską i "Klysię". Tę książkę zapewne będzie niebawem czytać do snu Liamowi i Noelii. 

Zofia Zborowska wspierana przez swojego tatę

Zborowska podczas premiery zorganizowała wspólne czytanie książki na żywo. Towarzyszyli jej w tym rodzice - Maria Winiarska i Wiktor Zborowski - oraz mąż, Andrzej Wrona. Niektóre z ich kwestii wywołały salwy śmiechu na sali. Talent komediowy Zborowskiego znów dał o sobie znać.

Na premierze pojawiła się też m.in. Paulina Krupińska. Andrzej Wrona za to pokazywał po sobie spore zdenerwowanie - widać było, że wielkie wydarzenie dla jego żony potrafiło go nieco przytłoczyć. Premiera bardzo się jednak udała. Goście wyszli zachwyceni i kupili sporo gadżetów oraz egzemplarze książki.

Marina Łuczenko-Szczęsna/MWMedia
Marina/Paweł Wrzecion/MWMedia
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem