Krystyna Pawłowicz wywołała małe zamieszanie, gdy umieściła w sieci prywatne zdjęcia z siłowni. Na fotografiach widać, jak była posłanka i aktualna sędzia Trybunały Konstytucyjnego podnosi ciężary i chodzi po bieżni. "Rzeźba zdrowotna" - podsumowała ten widok bohaterka fotek. Publikacja spotkała się z mieszanym odbiorem. Niektórzy potraktowali ją jako okazję do ataku na polityczkę. Sama zainteresowana stara się odpowiadać na komentarze, także te nieprzychylne. "Z całym szacunkiem ale by promować siebie na siłowni potrzebna jest jeszcze odpowiednia dieta, a jak każdy wie z tym raczej Pani jest nie po drodze" - napisał jeden z komentujących. Co na to Pawłowicz? Następny internauta, Tomasz, wrzucił pod wpisem zdjęcie z ław sejmowych. Na fotografii Krystyna Pawłowicz je sałatkę. "Najpierw masa, później rzeźba" - zakpił. "Nie zazdrość. Tomek zapewne żyje powietrzem i potem się dziwi, że traktowany jest jak powietrze" - skwitowała sędzia. NAJMAN BRONI MICHNIEWICZA: 711 POŁĄCZEŃ Z SZEFEM MAFII MI NIE PRZESZKADZA Marcin Najman zaprasza Krystynę Pawłowicz do MMA. Jest odpowiedź Pojawił się jeszcze inny, okołosportowy wątek. Ktoś zapytał Pawłowicz, "czy jest szansa na walkę w oktagonie w formule MMA?". "Jest" - odpowiedziała krótko była posłanka. Deklaracja zachęciła Marcina Najmana do złożenia kobiecie propozycji. Obiecał, że "klatka MMA-VIP stoi zawsze dla niej otworem". Wywiązała się ciekawa dyskusja. "I już by mnie Pan z niej nie wypuścił" - zripostowała Pawłowicz, na co Najman odpowiedział komplementem. "Pani Profesor, poczucie humoru, dystans, polot , fantazja… Jest Pani super babka. Proszę się nie zmieniać" - stwierdził. BURMISTRZ WIELUNIA POTWIERDZA. GALA MMA-VIP 4 ODWOŁANA