Cała Polska żyje wyborami prezydenckimi, które - jak pokazały pierwsze sondażowe wyniki - nie zakończą się na jednej turze. Oficjalne dane przekazane przez Państwową Komisję Wyborczą rozwiały wszelkie wątpliwości: w II turze zmierzą się Rafał Trzaskowski (31,36 proc. poparcia) i Karol Nawrocki (29,54 proc.). Emocje sięgają zenitu, a swoje trzy grosze dorzucił również Marcin Najman - były bokser i aktualny gwiazdor freak fightów. Najman zobaczył Steczkowską na Eurowizji i nie wytrzymał. "Tego bym nie zaakceptował" Marcin Najman oddał swój głos w wyborach. "Obiecałem mamie, że pójdę" Marcin Najman nie ukrywał swojego rozczarowania kandydatami, którzy zgłosili się do wyborów. W rozmowie z "Super Expressem" przyznał wprost, że 18 maja ruszył do urny tylko i wyłącznie z powodu obietnicy złożonej swojej mamie. "Osobiście nie widzę żadnego godnego kandydata na urząd prezydenta Polski. Poszedłem na wybory, bo obiecałem mamie, że pójdę. W innym przypadku bym na pierwszą turę nie poszedł. W drugiej turze zagłosuję na mniejsze zło" - oznajmił krótko Najman. Jego słowa nie dziwią tych, którzy śledzą publiczne wypowiedzi "El Testosterona". W przeszłości również nie był entuzjastą głównych graczy na scenie politycznej. W wyborach parlamentarnych głosował na Bezpartyjnych Samorządowców, co pokazało jego dystans wobec partyjnych układów i wielkiej polityki. Choć tym razem nie zdradził, na kogo oddał głos, możliwe, że jego wybór ponownie padł na kandydata spoza głównego nurtu - być może Marka Wocha, kojarzonego z tym samym bezpartyjnym środowiskiem. Komentarz Najmana wpisuje się w szerszy kontekst społecznego zmęczenia dotychczasową polityką i brakiem realnej alternatywy dla dwóch największych bloków politycznych. Jego słowa "zagłosuję na mniejsze zło" oddają nastroje tysięcy Polaków, którzy 1 czerwca staną przed trudnym wyborem między Trzaskowskim a Nawrockim. Z badań exit poll wynika, że aż 40 proc. głosujących w pierwszej turze oddało głos na kogoś innego - to właśnie o tych wyborców będą teraz walczyć kandydaci, których zobaczymy w dogrywce. Tyle Mariusz Pudzianowski zarobił przez całą karierę w KSW. MMA przyniosło mu bogactwo