Były gwiazdor reprezentacji Polski, Marcin Możdżonek, w 2020 roku ogłosił zakończenie sportowej kariery. Po długiej przygodzie z siatkówką ukończył studia i rozpoczął nowy etap w życiu, który jest związany z biznesem. Z tego powodu prawdopodobnie ma wiele obowiązków na co dzień w Warszawie, gdzie obecnie mieszka. Ostatnio spotkała go dość nieprzyjemna sytuacja z lokalnymi taksówkarzami. Były siatkarz stracił cierpliwość i postanowił publicznie skrytykować ich działalność. Polski zespół traci szansę na ważne trofeum. Jego miejsce zajmą Włosi Mistrz Świata, Marcin Możdżonek, ostro o warszawskich taksówkarzach. Oto co napisał Miejscem, gdzie doszło do nieprzyjemnego incydentu, był warszawski Dworzec Centralny. Marcin Możdzonek znalazł się w sytuacji, w której jego cierpliwość została poddana próbie. Na swoim profilu na Twitterze nie szczędził ostrych słów o warszawskich taksówkarzach. Zasygnalizował, że nie ma zamiaru więcej korzystać z ich usług. Szybko padły pytania od internautów, czy dość ostro zaprezentowane zdanie mistrza świata jest spowodowane wysokimi cenami usługi. Jednakże przyczyna okazała się być zupełnie inna. Możdżonek wyjaśnił, że problemem była zła komunikacja z kierowcami, którzy według niego są niekompetentni w tym, co robią. To nie pierwszy raz, kiedy Możdżonek za pośrednictwem Twittera wypowiada się na nośny temat. Ostatnio głośno w mediach było o jego wpisie pod postem aktywistki, Mai Staśko, która wystąpiła w High League. 37-latek skrytykował działania kobiety, nie szczędząc przy tym ostrych słów pod jej adresem. Mistrz Polski wykonał zadanie. Nietypowe zagranie wicemistrza świata