Po listopadowym zwycięstwie Donalda Trumpa amerykańska giełda zareagowała natychmiast. W kilka dni od potwierdzenia wyników wyborów prezydenckich główne indeksy wyraźnie wzrosły. Dow Jones zyskał prawie 1300 punktów, Nasdaq 425, a S&P 500 zwiększył się o 103. Dolar amerykański umocnił się, osiągnął najwyższy poziom od lipca 2024 r. Rekordu sięgnął także bitcoin, przekraczał wartość 76 tysięcy dol. Sektor finansowy i energetyczny kwitł. Tąpnięcie przyszło jednak w kwietniu. Drugiego dnia tego miesiąca Trump ogłosił wprowadzenie ceł importowych dla prawie wszystkich partnerów handlowych, także Chiny, Japonię i Unię Europejską. Indeksy od razu spadły, ale jednak w maju się odbiły. Na pozytywnej tendencji w ostatnich miesiącach skorzystały finanse Marcina Gortat. Były koszykarz NBA powiedział o tym w poniedziałek w podcaście Onetu "WojewódzkiKędzierski". Przypomnijmy, że Biden był prezydentem do 20 stycznia br. Zofia Klepacka zobaczyła wyniki wyborów i nie wytrzymała. Napisała o Bogu Marcin Gortat przeczuwał, że za Trumpa zarobi więcej. Potwierdziło się Trzeba przyznać, że choć Gortatowi nie jest po drodze z poglądami Trumpa, to kilka tygodni przed wyborami przewidywał, że dla jego portfela lepsze byłoby zwycięstwo właśnie kandydata Partii Republikańskiej. Predykcja okazała się słuszna. Według słów z powyższego cytatu za kadencji 78-latka uzyskał 5 milionów dol. przychodu. - Mimo że jako osoba zamożna byłoby mi prawdopodobnie bliżej do pana Trumpa i jego biznesowych pomysłów, które by wprowadził i które by sprawił, że zarobiłbym więcej pieniążków, to mimo to Kamala Harris jest chyba najbardziej odpowiednią osobą na to stanowisko. Nie potrzebujemy w Ameryce, krótko mówiąc, a mówię "nie potrzebujemy", ponieważ jestem już obywatelem Ameryki, takiego klauna jak pan Trump - mówił. Zbigniew Boniek skomentował zwycięstwo Karola Nawrockiego. Jak zwykle w swoim stylu