Marcelina Ziętek uderza w Justynę Żyłę. Nie szczędzi ostrych słów
Piotr Żyła i jego koledzy mają jeszcze kilka szans na zdobycie medali na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Wkrótce odbędą się bowiem konkursy na dużej skoczni - zawodnicy wystąpią najpierw indywidualnie, a potem drużynowo. Tymczasem w Polsce doszło do pewnego zatargu między byłą żoną skoczka a jego obecną partnerką. Zaczęło się od wrzucenia przez obie panie do sieci relacji z wyrazami wsparcia dla Piotra. Teraz Marcelina Ziętek publicznie uderzyła w Justynę Żyłę. Nie szczędzi dość ostrych słów pod jej adresem. Wysunęła też poważne oskarżenia.

Piotr Żyła, wraz z innymi polskimi skoczkami narciarskimi, przebywa właśnie na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. W miniony weekend on i koledzy świętowali sukces Dawida Kubackiego, który zdobył brązowy krążek w konkursie na skoczni normalnej. Przed "Wiewiórem" i spółką następne medalowe szanse. Na piątek 11 lutego zaplanowano kwalifikacje, a na dzień później zawody indywidualne na dużej skoczni. To nie koniec sportowych pojedynków. 14 lutego odbędą się zmagania w drużynach.
Tymczasem wokół Żyły trwa też inna "walka", a toczy się ona w Polsce. Wygląda na to, że była żona skoczka i jego partnerka niejako odkopały wojenny topór. Już wcześniej między Justyną Żyłą a Marceliną Ziętek doszło do publicznego spięcia. Poszło o... psa. Aktorka zarzucała eks ukochanego, że ta próbuje ją naśladować i że bezmyślnie kupiła sobie zwierzaka tej samej rasy co ona. W odpowiedzi Justyna zaznaczyła, że pies to prezent dla córki od ojca. "Jak widać, nie umknęło to uwadze osoby, która zwykła rywalizować o atencję i uwagę z moimi dziećmi. Cóż... widać, wszystkie dzieci dostają od 'taty' takie same prezenty" - wbijała szpilę Marcelinie.
Marcelina Ziętek przypuszcza atak na Justynę Żyłę: "Ta kobieta ciągnie dalej swoje wymyślone historie"
Iskrą, która rozpaliła ogień, były weekendowe zawody w Pekinie. Obie panie kibicowały Piotrowi, czemu dały wyraz w mediach społecznościowych. Ziętek przesyłała ukochanemu "wirtualnego całusa", a Żyła udostępniła stare zdjęcie, na którym dawała ówczesnemu mężowi buziaka w policzek. Reakcja aktorki była błyskawiczna. Opublikowała oświadczenie, w którym pisała: "Z cyklu: 'Dobre rady'. Natarczywe naruszanie dóbr osobistych, prawa do prywatności, wizerunku, dobrego imienia, spokoju oraz godności... Rozpowszechnianie wizerunku osoby bez jej zgody. Osoba z wyrokiem nie powinna igrać z prawem".
Następnie zabrała głos i wyjaśniła sprawę, a raczej to, jak wygląda ona z jej punktu widzenia. Przypuściła atak na Justynę.
Ta kobieta ciągnie dalej swoje wymyślone historie, zakłócając nasz spokój. Nie patrząc na dobro dzieci ani Piotra. Upomniana, że ma zakaz dodawania wizerunku i zakłócenia naszego spokoju, usunęła wszystko…
Nie chciała natomiast rozwinąć tematu rzekomego wyroku, o którym wspomniała na Instagramie.

#StudioPekin codzienne wieści z Chin - obejrzyj nasz program













