Mamed Chalidow musiał się pogodzić z tym, co robią jego synowie. "Pozmieniało się"
Pomimo tego, że Mamed Chalidow jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportowców w Polsce, legendarny zawodnik federacji KSW doskonale wie, jak dbać o prywatność swoją i swojej rodziny. Do tego stopnia, że wiele osób może nie zdawać sobie nawet sprawy z tego, że ma on dwóch synów. Chalidow nie chciał, żeby poszli oni w jego ślady, ale sukcesy ojca wzięły górę, o czym szerzej gwiazdor KSW opowiedział podczas jednej z jego rozmów, jeszcze przed walką z Mariuszem Pudzianowskim.

Mamed Chalidow już od dawna może mówić, że ma w pełni poukładane życie - zarówno zawodowe, jak i osobiste. Będąc jedną z legendarnych postaci w federacji KSW, nie może narzekać na brak finansowego zabezpieczania na przyszłość, jednak nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie jego małżonki, która musiała liczyć się z wieloma wyrzeczeniami, kiedy kariera Mameda dopiero raczkowała.
Ostatecznie para doczekała się dwóch synów - Jasina i Kerima. Na brak męskiego autorytetu w domu nie mogą oni narzekać i jak się okazuje, pomimo początkowej niechęci do sportów walki, z czasem postanowili oni spróbować stylu życia, jaki dawno temu wybrał ich ojciec.
- Pozmieniało się. Młodszy zapasy trenuje... Zawzięcie chodzi na zapasy. Starszy spodziewałem się, że raczej nie będzie zainteresowany, natomiast teraz się zawziął i no... ma 15 lat już. Sam wstaje, zegarek nastawia, idzie sobie na indywidualne treningi - jeździ na boks, MMA. Cały czas trenuje i jest bardzo zadowolony z wysiłku, jaki trener Paweł narzuca. Jestem zdziwiony, jestem pozytywnie nastawiony - ujawnił Chalidow w rozmowie z Andrzejem Kostyrą w listopadzie 2022 roku, tuż przed walką z Pudzianowskim.
Legendarny zawodnik KSW nie porusza jednak w domu tematu ewentualnej kariery synów w sportach walki. Pozwala on decydować synom o sobie i już wtedy stwierdził, że to indywidualna decyzja jego potomków, którą muszą podjąć po tym, jak dorosną i będą doskonale wiedzieli, jak ma wyglądać ich życie.
- Nie pytam się o to ani jednego, ani drugiego. To jest ich decyzja, jak oni dorosną. Teraz wiadomo, że młodzi są. Sami będą podejmować decyzję...
Z drugiej strony jednak Mamedowi bardzo podobał się fakt, że jego potomkowie chcą nauczyć się walczyć, aby w sytuacji zagrożenia mogli obronić siebie oraz swoich najbliższych.
- Ja uważam, że każdy facet powinien umieć się bronić. Czasy się nie zmieniają, one co chwilę wracają - gorsze, lepsze, gorsze i tak się dzieje. Facet musi umieć się bronić, musi być przygotowany fizycznie... To jest głowa rodziny - argumentował.
Gdyby faktycznie zdecydowanie się oni rozpocząć swoją karierę w sportach walki, z pewnością będą mogli liczyć na rady swojego ojca w tej kwestii, który w oktagonie i na matach treningowych spędził ogromną część swojego życia. W zawodowej karierze stoczył aż 48 walk w MMA. Wygrał 38 z nich.


