Adam Małysz nie boi się wyzwań Adam Małysz wciąż cieszy się ogromną popularnością, pomimo iż swoją karierę zakończył w 2011 roku. Wprawdzie etap "małyszomanii" dawno minął, jednak fani wciąż o nim pamiętają. On zresztą też nie daje o sobie zapomnieć. Nie tylko jest prezesem Polskiego Związku Narciarskiego, ale także angażuje się w wiele innych projektów. Niedawno postanowił sprawdzić się w roli prezentera i przez tydzień mogliśmy oglądać go w "Dzień Dobry TVN". Trzeba przyznać, że było to dla niego nie lada wyzwanie, gdyż nigdy wcześniej nie próbował swoich sił w dziennikarstwie, a na dodatek program jest kręcony na żywo, zatem prowadzenie go to podwójna trudność. Małysz jednak żadnych wyzwań się nie boi i z chęcią angażuje się w kolejne projekty. Jest też aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych i udziela się tam częściej niż jego własna córka, która ma wykształcenie w tym kierunku. Właśnie ogłosiła na swoim profilu na Instagramowie ekscytujące wieści dotyczące projektu, którym się obecnie zajmuje. Małysz ogłasza ekscytujące wieści Adam Małysz na swoim profilu na Instagramie podzielił się właśnie ważnymi informacjami dotyczącymi budowy mobilnej skoczni, na którą wiele osób czeka, a także startu Akademii Lotnika. Dla aspirujących skoczków narciarskich będzie to prawdziwa gratka. "Jesteśmy na ostatniej prostej z budową naszej skoczni! Już tuż-tuż zakończenie prac, a nie możemy się doczekać, aż zobaczycie efekt końcowy! Tymczasem nasza Akademia Lotnika nabiera tempa!" - czytamy. Czym jest owa Akademia Lotnika? Otóż to nowy projekt PZN, w ramach którego jeszcze w tym roku mobilna skocznia narciarska zostanie zaprezentowana sześciu polskich miastach. Ale to nie wszystko. Program zakłada także edukację poprzez specjalne wykłady. A wszystko po to, by rozpropagować skoki narciarskie wśród młodzieży. "Chcemy przede wszystkim pokazać, że skoki narciarskie to nie tylko skocznia, ale też praca poza nią. To ma być zatem zachęcenie do aktywności fizycznej. Sam jestem zwolennikiem tego, by dzieci uprawiały różne sporty do 13. roku życia, bo tylko może pomóc. Nie powinno się do tego wieku iść w specjalizację - mówił niedawno Adam Małysz w rozmowie ze Sport Interia.