Magda Linette to obecnie druga po Idze Świątek najlepsza tenisistka w Polsce. Poznanianka zajmuje 40. miejsce w rankingu WTA, a jej największymi sukcesami są: półfinał wielkoszlemowego Australian Open oraz zwycięstwo w tegorocznym turnieju WTA w Pradze po polskim finale z Magdaleną Fręch. 32-latka ma w swojej karierze wzloty i upadki. Mimo dojrzałego już tenisowo wieku, ten sezon wydaje się być jednym z najlepszych w jej życiu. "Czasami żałuję, że za młodu nie umiałam się tak dobrze i mądrze przygotowywać jak teraz. Już nie mogę przeprowadzać tak długich sesji treningowych, ale są bardzo konkretne, nie ma zbędnych rzeczy. Jest dużo mniej emocjonalnego zachowania. Za młodu miewałam treningi, które bardzo się rozciągały w czasie, ponieważ nie radziłam sobie z gorszymi momentami, nie byłam w stanie dokończyć jakiegoś ćwiczenia" - wyznała Linette w rozmowie z portalem XYZ.pl. Nowe doniesienia w sprawie zarobków Linette. Nie jest kolorowo W tym samym wywiadzie sportsmenka otworzyła się także na temat pieniędzy. Otwarcie przyznała, że nie jest ustawiona finansowo do tego stopnia, by już nic w życiu nie robić. "Moja sytuacja nie jest na tyle dobra, by móc tak powiedzieć. Tenisiści są w specyficznej sytuacji, gdyż każdy teoretycznie widzi ich zarobki. Teoretycznie, ponieważ sumy, które znajdujemy w internecie, nie uwzględniają podatków, kosztów utrzymania teamu, kosztów leczenia kontuzji, lotów, zakwaterowania itd. Stawki podatkowe są różne w zależności od kraju, w którym gramy" - opowiada bez ogródek Linette. Poznanianka dodała także, że na tenisistów i zarobione przez nich pieniądze czyhają liczne niebezpieczeństwa. "My całe życie gramy w tenisa, często nie mamy rozeznania w finansach. Nie mamy takiego miejsca, w którym można znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania, w co zainwestować itd. To niebezpieczna sytuacja, ponieważ wielu ludzi przychodzi i oferuje pomoc. Chcą pomóc, ale mogą też chcieć zarobić na tenisistce czy tenisiście". Półfinalistka Australian Open opowiedziała także o tym, czy tenisistki występujące w cyklu WTA po zakończeniu kariery mogą liczyć na emeryturę. "Trzeba zanotować taką serię: pięć lat z rzędu należy zagrać kilkanaście turniejów singlowych, zdobyć odpowiednią liczbę punktów, i to oznacza wejście do systemu. Od 50. roku życia taka zawodniczka otrzymuje określoną stawkę. Po rozegraniu pięciu takich sezonów każdy kolejny rok w tourze to już praca nad wyższą emeryturą" - podsumowała Magda Linette. Zobacz też: Nagły zwrot ws. Magdy Linette. Jest zupełnie inaczej niż zakładano. A stawką numer jeden Magda Linette przegrała, ale i tak sporo zarobiła w Wuhan. Oto jej nagroda finansowa