Tara Lipinski choć na arenach międzynarodowych reprezentowała barwy Stanów Zjednoczonych, ma polskie korzenie. Rodzie oraz dziadkowie byłej już łyżwiarki figurowej urodzili się w Polsce, ona jednak na świat przyszła już w USA, a konkretniej w Filadelfii. W 1997 roku amerykańska sportsmenka przeszła do historii jako najmłodsza mistrzyni świata w kategorii solistek. Wówczas miała 14 lat, 9 miesięcy i 10 dni. W wieku 15 lat Lipinski wywalczyła swój pierwszy złoty medal olimpijski podczas imprezy czterolecia w Nagano. Natalia Maliszewska zawieszona. Czołowi polscy zawodnicy na krawędzi Choć eksperci wróżyli jej wtedy pełną imponujących sukcesów karierę, Amerykanka po igrzyskach olimpijskich niespodziewanie podjęła decyzję o przejściu na sportową emeryturę. Z początku Tara Lipinski zmieniła ścieżkę kariery zawodowej i postanowiła spróbować swoich sił w branży filmowej. Ostatecznie jednak wróciła do korzeni i została komentatorką łyżwiarstwa figurowego w amerykańskiej telewizji NBC. Mając 35 lat była łyżwiarka figurowa zdecydowała się założyć szczęśliwą rodzinę. W czerwcu 2017 roku stanęła ona na ślubnym kobiercu z producentem telewizyjnym, Toddem Kapostasy. Niespełna rok później para zaczęła starać się o dziecko. Zakochani przez wiele miesięcy robili co w ich mocy, aby powiększyć rodzinę, niestety ich starania nie przynosiły skutków. Ostatecznie małżeństwo zdecydowało się na zabieg in vitro. Niestety, kolejne próby zostania matką kończyły się dla Lipinski niepowodzeniem. Faux pas księżnej Kate, takie zachowanie jest do niej kompletnie niepodobne. Mówi o nim cały świat Tara Lipiński straciła piątkę dzieci. Każda jej ciąża kończyła się niepowodzeniem Po kilku latach emerytowana sportsmenka zdecydowała się podzielić swoją historią z innymi w podcaście "Tara Lipinski: Unexpecting". Jak się okazuje, 41-latka aż pięciokrotnie była w ciąży. Nie udało jej się jednak doczekać potomstwa. Kiedy była łyżwiarka zaszła w ciążę, w końcu nadszedł czas na badania kontrolne. Amerykanka choć była szczęśliwa, nadal z tyłu głowy pojawiały się negatywne myśli. Lekarz wówczas uspokoił sportsmenkę, oznajmiając, że jej ciąża przebiega bez zarzutów. Podczas kolejnego badania kobieta usłyszała jednak druzgocące słowa, których kompletnie się nie spodziewała. Rywalka Justyny Kowalczyk została matką. Teraz zdradziła imię dziecka