Klub ze stolicy Francji w sobotę zapewnił sobie 11. tytuł w historii, co jest rekordem tej ligi. Paryżanie wyprzedzili bowiem Saint-Etienne (10). PSG zremisował na wyjeździe ze Strasbourgiem 1-1, a gola dla nich strzelił właśnie Messi. Tym samym 35-letni napastnik został najlepszym strzelcem w pięciu czołowych ligach w Europie z 496 bramkami. Argentyńczyk pobił rekord swojego największego rywala Cristiana Ronalda. Portugalczyk zatrzymał się na 495 trafieniach. Następnego dnia odbywała się gala we Francji, gdzie przyznawano nagrody za sezon. Od 1994 roku organizuje ją związek zawodników (UNFP). Messi był w czwórce graczy PSG wybranych do najlepszej drużyny, oprócz Kyliana Mbappe, Achrafa Hakimiego i Nuno Mendesa. Mbappe został też uznany najlepszym piłkarzem Ligue 1. Zamiast jednak wybrać się na nią Argentyńczyk był widziany na koncercie zespołu Coldplay. Odbył się on na stadionie Montjuic w Barcelonie. Gdy został rozpoznany na trybunach natychmiast zaczęto skandować jego imię. Napastnik poszedł więc w ślady Roberta Lewandowskiego, który wraz z małżonką Anną pojawił się na koncercie tej grupy kilka dni temu. Dokąd pójdzie Lionel Messi? Oni są na liście życzeń Barcelony. Te nazwiska naprawdę robią wrażenie W stolicy Katalonii czeka się na powrót Messiego. Piłkarz odszedł z Barcelony dwa lata temu, ale miał to tylko zrobić ze względów na kiepskie finanse "Dumy Katalonii". We Francji Argentyńczyk zdobył m.in. dwa mistrzostwa kraju, ale nie wywalczył najważniejszego trofeum, dla którego został sprowadzony, czyli Ligi Mistrzów. Co gorsza klub dwa razy odpadł w 1/8 finału tych rozgrywek. W przypadku Messiego w grę wchodzą też inne kierunki. Pisze się o MLS, głównie chodzi o Inter Miami, którego właścicielem jest David Bekcham, a także Arabii Saudyjskiej. Tutaj wymienia się Al-Hilal, który oferuje mu bajeczny kontrakt. Wtedy rywalizowałby znowu z CR7, który występuje w Al-Nassr.