Lewandowska przerywa milczenie. Ujawnia trudną prawdę o swoim dzieciństwie
Anna Lewandowska w roku na rok coraz chętniej udziela wywiadów zarówno polskim, jak i zagranicznych mediom. Podczas ostatniej wizyty w ojczyźnie trenerka fitness porozmawiała z Agnieszką Hyży z "Halo tu Polsat", a podczas tej konwersacji zdecydowała się na zaskakujące wyznanie na temat czasów swojej młodości. Wspomniała bowiem o ojcu, który zostawił jej rodzinę, gdy ta była jeszcze dzieckiem.
Anna Lewandowska to jedna z najpopularniejszych kobiet w polskim show-biznesie. 36-latka jednak swoją rozpoznawalność zawdzięcza nie tyle ukochanemu, ile własnym sukcesom w życiu zawodowym. Przez wiele lat była ona bowiem reprezentantką Polski w karate tradycyjnym, a obecnie spełnia się w roli businesswoman i zajmuje się promocją zdrowego stylu życia.
"Lewa" aktywnie działa w mediach społecznościowych, gdzie regularnie publikuje content związany ze swoją działalnością biznesową. 36-latka nie ogranicza się jednak jedynie do wrzucania do social mediów postów związanych z życiem zawodowym - chętnie bowiem dzieli się z internautami nowinkami z życia prywatnego.
Anna Lewandowska zdobyła się na bolesne wyznanie. Zaczęła mówić o ojcu
Z roku na rok Lewandowska coraz chętniej udziela wywiadów zarówno polskim, jak i hiszpańskim mediom. Tym razem trenerka fitness miała okazję porozmawiać z Agnieszką Hyży, jedną z prowadzących programu "Halo tu Polsat". We fragmencie rozmowy, który opublikowany został w mediach społecznościowych, panie poruszyły temat emocjonalności. Wówczas Lewandowska zdecydowała się na zaskakujące wyznanie i ujawniła, że bardzo łatwo się wzrusza i roni łzy.
"Ja od kiedy urodziłam dzieci, bardzo dużo płaczę. Ja się wzruszam ostatnio bardzo szybko. Wiem, że to by się wydawało, że w skorupie siedzę, że karate potem kickboxing. Tak, lubię boksować, dobrze boksuję, to jest fakt. Lubię być tą zadziorą, lubię, jak mnie faceci podziwiają w męskich sportach. Ja się tak szybko rozczulam i wzruszam. Mnie też krzywdy innych osób rozczulają. Jestem mega wrażliwa" - przyznała 36-latka.
"Lewa" przyznała, że duży wpływ na jej charakter i podejście do życia wpłynął fakt, że ojciec porzucił jej rodzinę, gdy ta była jeszcze dzieckiem. Wówczas była ona zmuszona zbudować wokół siebie "zbroję". "Moja mama mówi, że zawsze byłam wrażliwa, tylko nakładałam taką skorupę, że przetrwam. Pewnie to jest kwestia tego, że wychowałam się bez taty. Ale ja płacze bardzo dużo, czasami płaczę jak mnie coś przerasta" - powiedziała.