Lewandowska i Szczęsna pokazały pazury. Ich mężowie starali się reagować
Lewandowscy, Szczęśni i Bednarkowie spędzają wspólne wakacje w Turcji. Dla pań to pierwsza od dawna okazja do tak długiego i owocnego spędzenia ze sobą wolnego czasu - wszystkie WAG trenują każdego dnia, a wieczorami wybierają się na babskie imprezy. Ostatnio panie nagrały wspólny filmik, na którym niemal dosłownie pokazują pazury. Panowie starali się im w tym pomóc. Komentujący zwrócili jednak uwagę na jedno.

Widać, że wakacje w Turcji to oddech dla każdej z trzech piłkarskich rodzin. Na miejscu Lewandowskiej spodobało się tak bardzo, że ma zamiar zorganizować w tym miejscu obóz treningowy. Zdaje się, że ten urlop zostanie z nią i jej koleżankami na dłużej.
Anna Lewandowska i Marina Łuczenko-Szczęsna pokazały pazury
Trzy piłkarskie rodziny świetnie bawią się na wakacjach. Lewandowska, Szczęsna i Bednarek wzięły ze sobą również dzieci, ale wieczory spędzają przede wszystkim w swoim towarzystwie, w międzyczasie zostawiając sobie przestrzeń na ćwiczenia.
Poza tym przyszedł jednak też czas na wygłupy. Panie postanowiły nagrać filmik, na którym mruczą jak dzikie koty i pokazują pazury. Co jakiś czas pokazują na nagraniu siedzących za nimi, wtórujących im mężów. Ich reakcja nie jest jednak tak żywiołowa, na jaką pewnie liczyły.
Komentujący od razu zauważyli
W komentarzach pod nagraniem na profilu Mariny Łuczenko-Szczęsnej pojawiło się mnóstwo wpisów fanów, którym bardzo podobał się występ WAGs. Wśród nich znalazł się m.in. Rafał Maserak, który wideo podsumował krótkim "omg". Zwrócono jednak uwagę na to, że panowie nie byli jakoś szczególnie zaangażowani w kręcenie rolki.
"Widać ten entuzjazm chłopaków" - pisała jedna z komentujących. "Dokładnie tak samo myślę, najpierw proszą o rolkę, a potem udają niezainteresowanych. Typowe" - dodała inna. "Lewy zaangażowany, a Wojtek jak zwykle pełen chill" - brzmiał kolejny komentarz. "Jak nagranie z wakacji z rodzicami, namioty 1998. Matka robi wszystko żebyśmy przestali się wydzierać a ojciec wywalone, siedzi na schodach z numerkiem po frytki" - podsumował całość jeden z obserwujących. Widać, że nagranie zrobiło furorę.

