Ledwo Szczęsny z żoną przybyli do kraju, a tu znienacka takie doniesienia. Marina otwarcie wyznała, to koniec domysłów
W poniedziałkowy wieczór odbyła się uroczysta premiera wyczekiwanego przez kibiców filmu dokumentalnego o Wojciechu Szczęsnym. Na wydarzeniu nie mogło oczywiście zabraknąć głównego bohatera, który wraz z żoną przyleciał do kraju, by promować dzieło. Za kulisami Marina zaczęła udzielać wywiadów, a w trakcie jednej z rozmów zdobyła się na niespodziewane wyznanie. Zareagowała bowiem na aferę, o której ostatnio było głośno w show-biznesie. Oto co miała do powiedzenia w tej sprawie.

W miniony poniedziałek w Warszawie odbyła się uroczysta premiera filmu dokumentalnego o Wojciechu Szczęsnym, który zrealizowała jedna z platform streamingowych. Tego wieczora nie mogło więc oczywiście zabraknąć głównego bohatera, który z Barcelony przyleciał wraz z żoną Mariną.
Premiera filmu o Wojciechu Szczęsnym. Na gali zabrakło Lewandowskiej. Tak się tłumaczyła
Dopisali także inni celebryci, którzy pojawili się na imprezie, wśród nich m.in. Roksana Węgiel, Quebonafide z nową ukochaną, Karolina Pisarek, a nawet Monika Olejnik. Zabrakło jedynie ich barcelońskiej sąsiadki Anny Lewandowskiej, która szybko postanowiła wytłumaczyć się z nieobecności.
"Miałam być wczoraj na premierze, ale tym razem wspieram na odległość. Nie mogę się doczekać, kiedy obejrzę dokument, który ukaże się 10 października! Już polecam, bo wiem, że będzie inspirujący, pokazujący też Wojtka i Marinę, jakich nie znacie. Gratulacje kochani!" - napisała Lewandowska na swoim Instagramie.
Na evencie pojawili się oczywiście liczni reporterzy, w tym ci z portali plotkarskich, którzy postanowili wypytać Marinę nie tylko o sprawy związane z filmem.
I tak w rozmowie z Jastrząb Post Szczęsna niespodziewanie postanowiła zabrać głos na temat niedawnej afery z Julią Wieniawą, która przetoczyła się przez polski show-biznes.
Afera po słowach Julii Wieniawy
Chodzi o jej wizytę u Kuby Wojewódzkiego, gdzie podczas rozmowy padły bardzo niefortunne słowa o tym, że "bieda to stan umysłu". Choć - co trzeba podkreślić - stwierdził to prowadzący, to jednak młoda aktorka i piosenkarka od razu zgodziła się z tym stwierdzeniem.
"Niestety, ale też tak uważam" - odparła Julia, po czym dodała:
"Ja wcale nie pochodzę z bogatej rodziny. Ale jako dziecko już wiedziałam, co mnie w życiu czeka. Nieświadomie afirmowałam to swoje życie. Zawsze wiedziałam, że na wszystko będzie mnie stać, co będę chciała. Czułam to w trzewiach. Ale to nie wystarczy chcieć, tylko ciężko na to pracować" - oznajmiła na kanapie u Wojewódzkiego.
Słowa te wywołały sporą aferę w mediach, głos zaczęli zabierać liczni celebryci, a nawet aktywista Jan Śpiewak. Ten ostatni na Wieniawie nie zostawił suchej nitki.
"No cóż, Julia Wieniawa jest córką znanego artysty, wykładowcy ASP i menadżerki gwiazd. W biedzie nie wyrastała, więc o czym właściwie ona mówi? Ano mówi po to, żeby właśnie uzasadnić niskie podatki dla bogatych, prywatyzację edukacji, prywatyzację służby zdrowia, czy prywatyzację mieszkalnictwa. W końcu kwestie dotyczące Twojego losu to tylko kwestia wyboru, a nie tego, w jakiej rodzinie się urodziłeś, czy ktoś Ci podał rękę, czy chodziłeś do dobrej publicznej szkoły, a jak zachorowałeś, to miałeś dostęp do dobrego leczenia. To wszystko jest nieistotne. Chodzi tylko o 'bieda mental'" - ironizował Jan Śpiewak.
Marina Szczęsna przerwała milczenie ws. Wieniawy. Ledwo z mężem przybyli do kraju, a już takie doniesienia
Teraz niespodziewanie swoje trzy grosze do głośnej sprawy postanowiła dorzucić właśnie Marina. To zatem koniec domysłów, co na ten temat sądzi sama Szczęsna. Żona bramkarza od razu stanęła w obronie koleżanki z branży.
"Myślę, że to zostało wyrwane z kontekstu i że zupełnie nie miała tego na myśli. To jest bardzo krzywdzące stwierdzenie. Ktoś mi powiedział, że się do tego odniosła, że przeprosiła, że zostały te słowa w zupełnie inny sposób odebrane, niż tego chciała" - mówi wprost Marina w rozmowie z Jastrząb Post.
Jak jednak dodała, sama rozumie, co Wojewódzki miał na myśli, używając sformułowania "bieda to stan umysłu", choć zapewniła, że ona z tymi słowami się nie utożsamia.
"Ja wiem, co mniej więcej Kuba miał na myśli, ale to jest niefortunne stwierdzenie, absolutnie się z tym nie zgadzam" - nie gryzła się w język Szczęsna.




![Sabalenka - Rybakina. O której finał WTA Finals? [TRANSMISJA NA ŻYWO, TV]](https://i.iplsc.com/000LVJ9QUX3LTC7X-C401.webp)




