Robert Karaś w 2023 roku odniósł sukces, o którym rozpisywały się media na całym świecie. Po nieudanej próbie w roku poprzednim ultra triathlonista tym razem osiągnął cel i został mistrzem świata na dystansie 10-krotnego Ironmana, pobijając przy okazji rekord świata. Osiągnięciem tym Polak nie nacieszył się jednak długo. Zaledwie kilka miesięcy później ujawniono, że 36-latek otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego i został zawieszony na dwa lata. Niestety, na jednej wpadce się nie skończyło - w marcu ubiegłego roku w organizmie Polaka po raz kolejny wykryto obecność środków zakazanych, a na początku tego roku Amerykańska Agencja Dopingowa nałożyła kolejną karę na sportowca - tym razem w postaci ośmioletniego zawieszenia. Włodarczyk ujawnia całą prawdę o karierze Karasia. "Cena, jaką płaci się za przekraczanie własnych granic" Kuba Wojewódzki reaguje na tłumaczenia Roberta Karasia po wpadkach dopingowych W wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN" Robert Karaś tłumaczył się z wpadek dopingowych. Jak stwierdził, został on błędnie poinformowany o skutkach zażywania sterydów anabolicznych w trakcie przygotowań do walki w Fame MMA. Podkreślił, że nie miał zamiaru nikogo oszukiwać. “Dla mnie doping jest oszustwem nad rywalem, ale jeśli wiedziałem (bo tak miałem powiedziane), że to znika z organizmu po 72 godzinach i nie będzie aktywny, i nie będzie działać dalej na żadnym treningu, to wiedziałem, że w tym obszarze nikogo nie oszukam. Dlatego łatwo mi było podjąć tę decyzję, bo moje intencje nie były takie, żeby oszukać jakiegokolwiek triathlonistę potem na zawodach" - mówił. W najnowszym felietonie dla "Polityki" do tłumaczeń Roberta Karasia postanowił odnieść się Kuba Wojewódzki. Znany dziennikarz wyśmiał ultra triathlonistę i wbił mu bolesną szpileczkę. "Skazany za doping Robert Karaś wyznał, że faktycznie brał zakazane substancje, ale liczył, że ich wkrótce nie będzie w organizmie. Uczciwie. Ja też, jak ukradłem kiedyś mamie pieniądze, to je szybko wydałem" - stwierdził. Wstrząsające słowa byłej rywalki Khelif. "Prosiłam sędziego, żeby przerwał"