"Książulo" kontynuuje swoje kulinarne podboje w kolejnych znanych miejscach w Polsce. Tym razem postanowił wybrać się do Hard Rock Cafe - restauracji będącej częścią międzynarodowej sieci, która w Warszawie znajduje się zaraz obok galerii Złote Tarasy w samym centrum. Aryna Sabalenka dostała wyjątkowy prezent. Wręczył go David Beckham "Książulo" spróbował burgera Messiego Hard Rock Cafe słynie ze współprac z wielkimi gwiazdami, m.in. z Shakirą czy właśnie Leo Messim. W 2022 roku do ich menu na całym świecie wkroczył triumfalnie burger podpisany nazwiskiem znanego sportowca. Znalazły się w nim między innymi dwa kotlety wołowe, chorizo i ser provolone. Ostatnio "Książulo" postanowił sprawdzić, czy słynny burger zasłużył na taką rozpoznawalność. W Hard Rock Cafe "Książulo", Wojek i "Mualan" spędzili sporo czasu i wydali łącznie ponad 600 zł. Za dwa burgery Messiego - jeden z wołowiną, a drugi z kurczakiem - zapłacili kolejno 65 zł i 60 zł. Już ta cena sygnalizowała im, że powinni zetknąć się z wysoką jakością produktu. "Książulo" się nie hamował Wydaje się jednak, że "Książulo" nie wróci już więcej do Hard Rock Cafe na burgera. To, czego spróbował na miejscu, nie było z pewnością szczytem jego marzeń. "To nie jest w ogóle pikantne. Dziwne i bardzo, bardzo tłuste" - zaczął. Dodał też, że dodanie kiełbasy chorizo sprawiło, że burger był aż zbyt mięsny. Dodał, że choć czuć, że mięso jest grillowane i ma dymną nutę, to z pewnością nie zapłaciłby za niego 65 zł, być może nawet 35 zł, bo w Warszawie, według niego, znalazłby coś smacznego w lepszej cenie. "Jestem na maksa zawiedziony. Biednie to wygląda, biednie smakuje, a kosztuje jak pyszny burger" - podsumował. Mistrz świata nie wytrzymał. Uderza w Trumpa. "Nie możemy na to pozwolić" Z kurczakiem nie było wcale lepiej. "Czuję się jakbym jadł zwykłe stripsy z marketu. (...) To nie cieszy i kosztuje 60 zł. W Warszawie totalnie nie ma sensu jeść tutaj burgerów" - stwierdził youtuber. Ostatecznie wypad do Hard Rock Cafe okazał się bardzo drogi, a jednocześnie odarł ze złudzeń. Książulo stwierdził, że lepiej wybrać się tu na drinka czy piwo niż na coś do zjedzenia.