Książę William dał się poznać jako wielki fan piłki nożnej. Przysporzyło mu to zresztą pewnych problemów. Tuż przed mundialem w Katarze odwiedził zawodników reprezentacji Anglii i osobiście wręczył im meczowe koszulki. Wygłosił też krótkie przemówienie. "Cały kraj jest z wami, wszyscy wami kibicujemy. Wszystkiego dobrego" - mówił. To nie spodobało się Walijczykom z Michaelem Sheenem na czele. "[William] może oczywiście wspierać kogo chce, a jego wizyta jako prezydenta FA [Angielski Związek Piłkarski] jest zrozumiała. Ale czy nie widzi, że tu tytuł księcia Walii jednocześnie jest całkowicie nie na miejscu? Ani krzty zakłopotania z jego strony? Lub wrażliwości na problem w tym przypadku?" - zauważał aktor we wpisie w mediach społecznościowych. Gasić pożar starała się księżna Kate. Według angielskiej prasy miała przymierzać się do objęcia funkcji przedstawicielki Walijskiego Związku Piłki Nożnej, co mogłoby uspokoić nastroje. Najlepiej jednak zadziałał... czas. Po tygodniach od afery negatywne emocje znacznie osłabły. Tymczasem książę odbył właśnie miłe spotkanie z byłym piłkarzem Bradford City, Middlesbrough, Portsmouth, Swindon i Brentford, eksmenedżerem oraz dziennikarzem sportowym. Chris Kamara, bo o nim mowa, odebrał z rąk następcy brytyjskiego tronu Order Imperium Brytyjskiego piątej klasy (MBE). Księżna Kate i książę William niespodziewanie wywołali kontrowersje. Internauci nie mogą im darować Chris Kamara odznaczony przez księcia Williama. Były piłkarz opowiada, co usłyszał od następcy brytyjskiego tronu Chris Kamara został odznaczony za zasługi dla piłki nożnej, działalność charytatywną oraz walkę z rasizmem. Po wszystkim nie krył ekscytacji ze swojego pierwszego spotkania z Williamem. "Nie do wiary" - podsumowywał to, co wydarzyło się na zamku Windsor. "To była niesamowita okazja, by móc zabrać moją żonę oraz moich synów, Bena i Jacka, do zamku. Mogli zobaczyć moją inwestyturę. Dostałem od księcia list gratulacyjny, podziękowałem mu, a on odpowiedział, że to zasłużone i wyczekane. Rozmawialiśmy o futbolu przez dobre pięć minut. Nie mogło być lepiej" - podzielił się wrażeniami były sportowiec cytowany przez Sky Sports. Fotografia z ceremonii zamieszczona została w mediach społecznościowych Kate i Williama. Przy opisie pokuszono się o żart. "Jesteśmy w zamku Windsor, gdzie odbyło się odznaczenie MBE. Ale dla kogo, Chris?" - napisano. Było to odniesienie to słynnej wpadki Kamary sprzed lat. Podczas komentowania meczu Portsmouth - Blackburn przegapił czerwoną kartkę dla Anthony'ego Vandena Borre'a i pogubił się w boiskowych wydarzeniach. Kamara musiał zrezygnować z pracy w telewizji po tym, jak zdiagnozowano u niego apraksję mowy. To zaburzenie czynności ruchowych umożliwiających mówienie. Swoje trudne doświadczenie chce przekuć w coś dobrego. "Dzięki mojemu doświadczeniu z apraksją mam nadzieję, że uda nam się uzyskać wsparcie pozarządowe, aby pomóc małym dzieciom, które mają problemy z mową" - wyjaśnił. Na tej samej ceremonii tytuł MBE odebrał również były zawodnik reprezentacji Anglii i Leeds United, James Milner. Uhonorowano go za zasługi dla futbolu i działalność charytatywną. "Konflikt interesów" podczas koronacji króla Karola III. Problem mają książę William i Harry