Po pierwszym spotkaniu z PSG awans dla Aston Villi nie był w zasięgu ręki, ale piłkarze grający na co dzień w Birmingham chcieli udowodnić coś sobie i swoim kibicom. Udało im się to. Aston Villa zwyciężyła 3:2. W dwumeczu przegrała jednak 4:5 i ostatecznie nie przeszła dalej, ale w emocjonującym spotkaniu dała wiele radości swoim fanom. Nie do wiary, co Neymar zrobił dla swojej ukochanej. Musiała się pochwalić Książę William przyłapany z synem na trybunach Książę William jest stałym bywalcem na meczach Aston Villi, ale nie pojawia się na nich zbyt często ze swoimi dziećmi. Zazwyczaj piłkarskie emocje przeżywa w gronie znajomych. Tym razem okazja była jednak nie byle jaka - jego ukochany klub walczył o awans do półfinałów tegorocznej Ligi Mistrzów. Na trybunach pojawił się książę Walii z synem, a także ojciec chrzestny młodego George'a, Hugh Grosvenor, książę Westminsteru. Wszyscy z wypiekami na twarzy obserwowali zaciętą walkę ich ukochanego klubu z PSG i nie hamowali się w okazywaniu emocji - był zarówno okrzyki radości, jak i łapanie się za głowy. Aston Villa wygrała z PSG, ale nie zagra w półfinale Ligi Mistrzów Mecz zaczął się bardzo niepomyślnie dla zawodników z Brimingham. Już w 11. minucie gola dla paryżan strzelił Achraf Hakimi, a w 27. swój strzał dołożył Nuno Mendes. Wydawało się, że Aston Villa raczej nie ma zbyt wielkich szans na to, by odbudować się jeszcze w tym spotkaniu. Zwrot akcji w Anglii. Paryż świętował, aż tu nagle trzy ciosy. Wszystko na oczach Casha Strzał Youriego Tielemansa w 34. minucie meczu dał sygnał jego drużynie, że wciąż jest o co walczyć. Później dla wspieranego przez księcia Williama klubu sprawa wyglądała coraz lepiej - w 55. minucie gola strzelił John McGinn, a zaledwie dwie minuty później Ezri Konsa. Na tablicy wyników zrobiło się 3:2 dla brytyjskiego klubu. Żeby w ogóle myśleć o awansie, Aston Villa musiałaby dołożyć w tym spotkaniu jeszcze co najmniej jedną bramkę. To się jednak nie udało i choć zespół z Birmingham wygrał spotkanie, to nie mógł zbyt długo świętować. PSG czeka teraz na swojego rywala w półfinałach. O tym, kto nim będzie, rozstrzygną środowe spotkania w Lidze Mistrzów.