Natalia Kaczmarek ku wielkiej radości polskich kibiców sięgnęła po srebrny krążek na mistrzostwach świata w Budapeszcie. Lekkoatletka w finale musiała uznać wyższość jedynie Marileidy Paulino. Dla Dominikanki był to szczególny bieg, bowiem ustanowiła nowy rekord kraju, kończąc zmagania z czasem 48,76 s. Tuż za "Biało-Czerwoną" uplasowała się reprezentantka Barbadosu, Sada Williams. Polka po przekroczeniu linii mety padła szczęśliwa na bieżnię. Później dzieliła się wrażeniami z dziennikarzami. "Wiedziałam, że nie mogę się podpalić, bo biegały ze mną sprinterki. Mówiłam sobie: kurczę, nie daj się podpuścić! Wiedziałam, że jak wejdziemy na ostatnią prostą i będę miała z nimi kontakt, to będzie dobrze. Lieke Klaver szybko mnie dogoniła na dystansie, ale miałam zrobić swoje i nie patrzeć się na rywalki. Miałam skupić się tylko na swoim biegu. Tak, jakby nikogo obok mnie nie było na bieżni, a wtedy na pewno będzie medal" - mówiła nasza gwiazda w rozmowie z Tomaszem Kalembą z Interii Sport. Na stadionie obecnie byli bliscy Natalii, którzy wprost oszaleli ze szczęścia po finale. Radość była ogromna. Wzruszenia nie krył narzeczony sportsmenki. "Mam wielkie wsparcie od bliskich. Przyjechała cała moja rodzina i rodzeństwo. Mam przy sobie Konrada. To dodaje mi skrzydeł. Będę miała z kim świętować ten sukces" - mówiła świeżo upieczona wicemistrzyni świata. Podwójny pech polskiej medalistki. Smutne obrazki tuż przed metą, powtórzył się czarny scenariusz Ciężkie chwile Konrada Bukowieckiego. Partner Natalii Kaczmarek nie kryje rozczarowania O ile 25-latka może cieszyć się ze znakomitego wyniku w zawodach, o tyle jej ukochany musi przesunąć w czasie marzenia o zdobyciu medalu na MŚ w Budapeszcie. Polak nie awansował do finału pchnięcia kulą, do czego przyczyniła się jego kontuzja - na rozgrzewce przed eliminacjami skręcił kostkę. "Nie wiem, co dokładnie się stało, bo nie jestem lekarzem. Przewróciłem się w śliskim kole i noga wygięła się do środka. Przygniotłem ją ciałem. Poczułem od razu, że coś się stało z kostką. Zresztą jest ona opuchnięta, więc pewnie uszkodziłem torebkę stawową. Mam nadzieję, że nie zrobiłem nic więcej" - mówił załamany sportowiec. Bukowiecki tak szybko nie złożył broni. Mimo urazu nie wycofał się z rywalizacji. Jego wynik pozostawiał jednak wiele do życzenia, bowiem uplasował się dopiero na 28. miejscu. Po zawodach opublikował zdjęcie stopy w mediach społecznościowych. Na reakcje fanów nie trzeba było długo czekać. Kibice w ciepłych słowach zwrócili się do kulomiota. "Czym jest jeden rok do wszystkich przyszłych lat, które zdominujesz", "Cierpliwość i będzie git", "Zdrowie najważniejsze!", "Wrócą starty! Wyniki też przyjdą!", "Trzymaj się szefie", "Głowa do góry. Brawo za walkę" - pisali. Swoje trzy grosze dorzuciła również Natalia Kaczmarek, która prywatnie jest narzeczoną 26-latka. "Jeszcze będzie pięknie" - przekonywała lekkoatletka. Koleżanka Natalii Kaczmarek zdradziła prawdę o jej związku z Konradem Bukowieckim. Pozory mylą