Korwin-Mikke chciał wbić szpilę polskim piłkarkom. Popełnił ogromną gafę
W związku z aferą w męskiej reprezentacji Polski w piłce nożnej w mediach pojawił się artykuł "Wysokich Obcasów", w którym autorka prosiła, aby w całe to zamieszanie absolutnie nie wciągać kadry kobiecej, która na arenach międzynarodowych w ostatnim czasie spisuje się znakomicie. Od komentarza nie powstrzymał się Janusz Korwin-Mikke. Polityk chciał wbić szpileczkę piłkarkom i ogłosił na platformie X, że panie nie zakwalifikowały się na Euro 2025. Szybko jednak przekonał się, że popełnił poważną gafę.

Kilka dni temu w mediach pojawił się artykuł "Wysokich Obcasów", w którym dziennikarka Joanna Wiśniowska podkreślała, że należy oddzielić aferę wokół reprezentacji Polski w piłce nożnej mężczyzn od kobiecej kadry. "Bardzo to krzywdzące, bo bagno i blamaż 'w polskiej piłce' nie dotyczą reprezentacji prowadzonej przez Ninę Patalon. Akurat piłkarki dają nam wiele powodów do dumy" - przyznała autorka materiału.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach w polskich mediach tematem numer jeden była afera z Michałem Probierzem i Robertem Lewandowskim w rolach głównych. Napastnik FC Barcelona niespodziewanie zrezygnował z gry w reprezentacji Polski po tym, jak selekcjoner postanowił odebrać mu opaskę kapitańską na rzecz Piotra Zielińskiego. "Lewy" podkreślił, że dopóki nie dojdzie do zmian na stanowisku trenera kadry, on w biało-czerwonych barwach nie zagra.
Janusz Korwin-Mikke zaliczył okropną wpadkę. Chodzi o polskie piłkarki. "Dziwna sprawa"
Niespodziewanie do dyskusji na temat kobiecej kadry piłkarskiej włączył się Janusz Korwin-Mikke. Polityk chciał przekonać, że podopieczne Niny Patalon nie notują żadnych znaczących wyników na arenie międzynarodowej. Do wniosku takiego doszedł na podstawie... znalezionej na Wikipedii tabeli grupy 4 eliminacji do mistrzostw Europy w piłce nożnej kobiet.
"Pofatygowałem się i sprawdziłem te sukcesy. ME 2025 odbędą się w Szwajcarii. Tyle że bez Polek" - ogłosił polityk na X, dodając do swojego wpisu zrzut ekranu z Wikipedii. Korwin-Mikke nie wiedział jednak, że popełnia ogromne faux paus. Jak słusznie zwrócili mu uwagę internauci, "Biało-Czerwone" zakwalifikowały się na Euro 2025.
Wkrótce potem wpis polityka zniknął z jego profilu, a w sieci pojawił się kolejny. "Dziwna sprawa. Eliminacji nie przeszły, jak widać niżej (zielone wchodzą, żółte do baraży...), a figurują jako uczestniczki ME. Dopuszczono wszystkie poza Gibraltarem?" - napisał. I tym razem 82-latek popełnił gafę - Gibraltar bowiem w ogóle nie brał udziału w eliminacjach do tego czempionatu.
Jak więc doszło do tego, że Polki jednak na Euro zagrają? Już tłumaczymy. Eliminacje do czempionatu były połączone z rozgrywkami Ligi Narodów. Polski - które zajęły ostatnie miejsce - spadły z elity do dywizji B. Panie wzięły jednak udział w barażach, w których pokonały zarówno Rumunki, jak i Austriaczki. W efekcie powróciły do elity i wywalczyły awans na mistrzostwa Europy i trafiły do grupy C, gdzie rywalizować będą z Niemkami, Szwedkami i Dunkami.


