Kolejne rekordy Polaka. Dokonał czegoś niebywałego i to w szczytnym celu
Adrian Kostera po raz kolejny udowodnił, że słowo "niemożliwe" w jego słowniku po prostu nie istnieje. Utytułowany ultra triathlonista pobił kolejne rekordy świata - w niecałe 87 godzin przebiegł blisko 570 kilometrów bez snu. Nie robił jednak tego jedynie dla "challenge'owania" samego siebie czy rozgłosu - na takie wyznanie zdecydował się bowiem, aby pomóc ciężko chorej dziewczynce.

Historia Adriana Kostery jest inspiracją dla wielu - blisko dekadę temu przeżywał on najmroczniejszy okres w swoim życiu, później jednak odkrył miłość do sportu, który - można teraz śmiało powiedzieć - uratował mu życie. Dziś ultra triathlonista nie wyobraża sobie swojej codziennej rutyny bez aktywności fizycznej, sprawdza się w coraz to trudniejszych wyzwaniach i pobija kolejne rekordy.
W maju 2024 roku zakończył on wyzwanie 365 Triathlon i został rekordzistą Guinnessa w najdłuższym triathlonie. Wówczas przepłynął on 1205 km, przejechał na rowerze 31132 km i przebiegł 7833 km, łącznie pokonując odległość większą, niż obwód Ziemi.
"Dla mnie największą trudnością nie był aspekt fizyczny i przebiegnięcie tylu kilometrów, bo to po prostu wytrenowałem i moje ciało było zdolne do tego, ale właśnie logistyka, żeby rok życia i to bez weekendów wolnych, bez urlopów, świąt, przez 365 dni każdego dnia móc to kontynuować. To jest w ogóle rekord Guinnessa, więc oprócz tych ośmiu godzin, podczas których biegnę, dochodzi do tego jeszcze skomplikowana biurokracja, udowadnianie, że jest się na trasie, zbieranie danych, dokumentowanie wszystkiego, szukanie świadków. Do tego dochodzą social media, a więc posty, filmiki, montaż i wymyślanie, co by tu zrobić, aby to promować. Poza tym często dochodzą wywiady, rozmowy z mediami, nagrania. W dodatku prowadzę jeszcze swoją firmę, mam rodzinę, więc to jest skomplikowane. Ale na szczęście w przeciągu całego tego roku poznałem masę ludzi, którzy mi niezmiernie pomagali" - mówił wówczas w rozmowie z Interią Sport.
Adrian Kostera z dwoma kolejnymi rekordami. Coś niebywałego
Teraz o Polaku znów zrobiło się głośno - pobił on bowiem kolejne niebywałe rekordy. "Byłem tam, gdzie nikt jeszcze nie dotarł. 86 godzin i 14 min biegu bez ani chwili snu. 568,58 km kilometrów. Wszytko zaczyna się od wyobraźni. Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić, że w czwartek wstajesz wcześnie rano, zaczynasz biec od 6:00, i tak bez spania ciągle biegniesz aż do niedzieli wieczora? 3 pełne noce, 4 długie dni. Rekordzista świata. Jest to bardzo miły tytuł pokazujący, że na 8 miliardów ludzi nikt nie zrobił tego samego. I zapewne niejeden mógłby to zrobić, ale nasza najczęstszą przeszkodą jest - że nie potrafimy sobie wyobrazić, że to jest możliwe" - przyznał w mediach społecznościowych.
Wyzwanie to miało na celu jednak nie tylko promocję aktywności fizycznej. Adrian Kostera w trasę wyruszył bowiem, aby pomóc podopiecznej Fundacji Siepomaga - kilkuletniej Nikoli, która choruje na zespół Retta. "Dla mnie ten wyczyn to było piękne doświadczenie, na które składało się świetne przygotowanie do próby, wsparcie niezwykłych przyjaciół, i nikt nie pomagał mi przełamać największych kryzysów tak jak Nikola Woźniak. Bo w chwilach zwątpienia słowa "nie zawiedź Nikoli" dodawały mi sił. Więc - być może to ona pomogła mi więcej niż ja byłem w stanie jej" - wyjawił sportowiec.
Adrian Kostera pobił dwa rekordy - w blisko 87 godzin przebiegł prawie 570 kilometrów bez snu, ustanawiając nowe rekordy w najdłuższym biegu bez snu oraz największej ilości kilometrów pokonanych w tym czasie.











