Alexander Zverev nie cieszy się dobrą sławą. Niemiecki tenisista pochodzenia rosyjskiego musi mierzyć się teraz z konsekwencjami swoich czynów. O zawodniku zrobiło się głośno w mediach w maju 2020 roku. "Sascha" miał znęcał się fizycznie i psychicznie nad ekspartnerką Olgą Szarypową. Rosyjska fotomodelka zdradziła, że doznała uszczerbku na zdrowiu. Jak donoszą dziennikarze, tenisista ma zapłacić grzywnę w wysokości 450 tysięcy euro. Sam jednak zaprzecza stawianym mu zarzutom i deklaruje, że będzie odwoływał się od wyroku sądu. Teraz na jego głowie są kolejne problemy. Wielka rywalka Igi Świątek jest w ciąży. Co z obroną złota olimpijskiego? Rywal Huberta Hurkaczka w tarapatach. Alexander Zverev będzie musiał za to odpowiedzieć Brenda Patea, z którą związany był zawodnik, w rozmowie z "SZ" wróciła wspomnieniami do dramatycznych chwil z udziałem zawodowego tenisisty. Okazuje się, że podobnie jak Rosjanka, ona też została pobita przez mężczyznę. "Podczas kłótni Zverev miał przycisnąć Pateę do ściany i dusić ją. Kobieta odczuwała ból w gardle, szyi i miała duże trudności w przełykaniu. Sąd podobno posiada zapisy zeznań kobiety, której gracz miał się oświadczyć kilka dni po całym incydencie" - pisze niemiecki Bild. Co więcej, 26-latek chciał zaproponować Brendzie podpisanie umowy poufności. Tym samym ekspartnerka miała otrzymywać jednorazowo 100 tys. euro i mogła przebywać w mieszaniu sportowca. Oczywiście ceną za te "luksusy" było milczenie w sprawie tego, co działo się ich związku. Głośno wokół Rosjanina. Najpierw obraźliwy gest, a potem te słowa