Nie zawsze udaje się godzić obowiązki nawet najbardziej zorganizowanej pary. Tym razem Robert Lewandowski musiał zostać w Niemczech, bowiem w sobotę rozgrywał mecz z Bayernem przeciwko SC Freiburg. Jego żona wraz z dziećmi przebywała w tym czasie w Polsce. "Lewy" na boisku znów nie zawiódł, strzelając kolejną bramkę w tym sezonie. Najbliżsi kibicowali mu przed telewizorem. W tym czasie Anna Lewandowska miała naprawdę intensywny dzień w Warszawie. Brak wrażeń nie doskwierał też Klarze i Laurze. Dziewczynki mimo wypełnionego czasu tęskniły jednak za swoim tatą. Wzruszającymi słowami zaskoczyła starsza z córek sportowej pary - Klara. "Tata został sam" Czterolatka martwiła się, że tata nie pojechał z nimi do Polski. "Tata został sam", "tata będzie smutny, bo ja pojechałam ze wszystkimi" - powiedziała dziewczynka tuż przed snem. Słowa Klary wzruszyły użytkowników Instagrama. Trzeba przyznać, że dziewczynka ma naprawdę dobre serduszko. A