Mariusz Pudzianowski zaliczany jest do grona najpopularniejszych sportowców w naszym kraju. Swoją przygodę zaczynał od występów w zawodach strongman, dzięki którym odniósł sukcesy, o których wielu jego "kolegów po fachu" może jedynie pomarzyć. Ostatecznie jednak "Pudzian" zapragnął w swoim życiu nowych wyzwań i postanowił spróbować swoich sił jako zawodnik MMA. W 2009 roku zadebiutował w oktagonie podczas gali KSW 12 i zmierzył się w walce wieczoru z Marcinem Najmanem. Pojedynek wygrał już po 43 sekundach, po tym, jak jego rywal poddał się po ciosach pięściami. W ostatnich latach Mariusz Pudzianowski nie radził sobie w klatce już tak dobrze jak ponad dekadę temu. Przegrał on bowiem dwie ostatnie walki z Mamedem Chalidowem i Arturem Szpilką. Utytułowany gwiazdor nie zamierza się jednak poddać i zapowiedział, że ubiegłoroczna walka na Stadionie PGE Narodowym nie będzie ostatnią w jego karierze. I choć od tamtej pory w oktagonie jeszcze się nie pojawił, "Pudzian" codziennie wyciska siódme poty podczas treningów. "Powinni odebrać ci srebrny medal". Szeremeta zaatakowana. Hamulce puściły Mariusz Pudzianowski otrzymał bardzo osobiste pytanie. Nie zwlekał długo z odpowiedzią Wymówki 47-latek nie znalazł nawet 15 sierpnia. Tego dnia bowiem w naszym kraju obchodzi się Święto Wojska Polskiego oraz Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Były strongman pokazał, jak spędza ten dzień, publikując w mediach społecznościowych nagranie, na którym kosi trawnik. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Wielu z nich oburzyło się widząc, że święta wykorzystał on na pracę w ogrodzie. Jeden z kibiców właśnie z tego powodu postanowił zaczepić "Pudziana". "A do kościółka to nie?" - dopytywał. Odpowiedzi od sportowca doczekał się błyskawicznie. "Byłem, a teraz relaksuję się na kosiarce i piwie" - odpadł krótko. Mariusz Pudzianowski już jakiś czas temu otworzył się na temat swojej wiary. W 2008 roku, a więc jeszcze przed debiutem w mieszanych sztukach walki, udzielił on obszernego wywiadu portalowi wprost.pl i opowiedział o swoim podejściu do religii. "Jestem wierzący, ale niepraktykujący" - ujawnił wówczas. Miał być ślub, a tu takie wieści. Brat Tysona Fury'ego rozstał się z ukochaną, w mediach aż huczy o zdradzie