Katarzyna Zillmann w końcu powiedziała "dość". Nawet nie ma zamiaru tego dłużej ukrywać
Po ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" zrobiła się niezła afera, a wszystko z powodu słów Iwony Pavlović, które jurorka skierowała pod adresem Katarzyny Zillmann. Takiego zamieszania chyba mało kto się spodziewał.

Szósty odcinek "Tańca z gwiazdami" obfitował w wiele emocji. Tym razem spore zamieszanie wywołały słowa Iwony Pavlović, która miała do Katarzyny Zillmann nietypową prośbę.
"Ja mam Kasiu jedną prośbę. Oczywiście ty nie musisz, bo ja tu nie jestem od tego, żeby coś ci kazać zrobić. Czy dałabyś się namówić, żeby zatańczyć w jakiejś piękniej sukni, twojego projektu nawet, i w butach na obcasie?" - zapytała wioślarkę jurorka show.
Burza po słowach Iwony Pavlović ws. Zillmann. Oburzyła się Agata Młynarska
Sprawa sukienki dla Zillmann niespodziewanie wywołała ogromne poruszenie w sieci. W pewnym momencie udzieliła się nawet Agata Młynarska, która jest wielką fanką sportsmenki i jej tanecznych popisów na parkiecie.
"I pytanie - dlaczego? Czy rzeczywiście trzeba tańczyć w zwiewnej sukni na obcasiku, żeby sprostać kobiecości? [...] Myślę, że w turniejach to ma znaczenie, ale czy w rozrywkowym show? Kasia w parze z Janją udowadniają w każdym tańcu, że kobiecość może być definiowana w różny sposób, wychodząc poza schematy i stereotypy. Może zatańczyć w najlepszej wersji siebie na swoich zasadach" - zżymała się dziennikarka.
Potem zaapelowała do samej wioślarki:
"Tańcz, jak chcesz! Boso, na obcasach, w kaloszach, baletkach, pointach, pończochach, skarpetach, trampkach, birkensztokach, kroksach, klapkach (...)! Tylko proszę, tańcz!" - stwierdziła.
Wpis Agaty skomentowała też m.in. Paulina Holtz, czyli serialowa Agnieszka z "Klanu". Gwiazda nie przebierała w słowach:
"Zagotowałam się, bo to już drugi raz pani Iwona wychodzi z taką 'delikatną sugestią'. Nie mogę tego zrozumieć. Nie wiem, czemu to ma służyć?" - dziwiła się aktorka.

Katarzyna Zillmann przerwała milczenie ws. Pavlović. W końcu powiedziała "dość"
W końcu głos w sprawie zabrała sama Katarzyna. Sportsmenka w rozmowie z Pomponikiem zaczęła od żartu pod adresem Iwony, że "każdy ma jakieś upodobania".
Szybko wyjaśniła, że nie zakłada sukienek specjalnie, bo przyszła do show z pewną misją:
"Ja lubię poruszać tematy społeczne, stereotypy. (...) Lepiej czuję się w garniturach" - zaznaczyła dla Pomponika.
Zillmann nie gryzła się w język ws. prośby Pavlović. Powiedziała "dość"
Na koniec jednak nie wytrzymała i w końcu powiedziała to, co naprawdę myśli o całym zamieszaniu z Iwoną. Zillmann nie gryzła się przy tym w język:
"Uważam, że kobiecość nie tkwi w sukienkach, paznokciach, rzęsach. Włosy, które wyrastają na nogach, też są kobiece. To są schematy, które nam się wkłada od maleńkości - różowe, niebieskie, lalki, samochody... My idziemy tymi schodami i nawet się nie zastanawiamy, co byśmy woleli. Ja doszłam do takich wniosków, że mam taki wyraz, a nie inny" - stwierdziła wprost Katarzyna Zillmann.








