Kamil Stoch po ostatnim dość słabym sezonie w skokach narciarskich miał sporo do przemyślenia. Po powrocie do domu i chwilowym odpoczynku trzeba było podjąć jakieś decyzje, co dalej. Kamil Stoch przekazał wieści ws. żony W ostatnim wywiadzie przyznał nawet, że przeszło mu przez myśl, by zakończyć karierę. Na szczęście żona Ewa postawiła go do pionu. Stoch myślał nawet o zakończeniu kariery po słabym ostatnim sezonie. Miałem w głowie to, że już nie usiądę na belce z nartami. (...) Tydzień po zakończeniu sezonu zrodził się pomysł, żeby dalej skakać na nartach, oczywiście za namową mojej małżonki. Zmotywowała mnie, żeby jeszcze zebrać się w sobie, podnieść głowę i spróbować jeszcze powalczyć, ostatkiem sił wykorzystać rezerwowe pokłady mocy. W dalszym ciągu czuję, że jest we mnie jeszcze niewykorzystane potencjał" - mówił w wywiadzie dla skijumping.pl. Kamil zdecydował się zmienić trenera na Michała Doleżala, który ma mu najlepiej pomóc wrócić do formy fizycznej i mentalnej. "Spójrzmy prawdzie w oczy, to będzie ostatni etap mojej kariery. Potrzebuję osób, które skupią się na mnie, zapewnią mi pełnię swojej uwagi i będą w stanie ulepszyć najmniejsze detale. Dzięki nim będę mógł skakać coraz dalej. Mogę powiedzieć, że podszedłem do sprawy trochę egoistycznie. Nie myślałem o nikim. Skupiłem się na sobie i na swoim rozwoju, aby najpierw pomóc sobie" - przyznał skoczek w rozmowie z portalem. Nieobecność żony Stocha w social mediach wywołały niepokój W tym samym czasie w mediach plotkarskich wrócił też temat żony Kamila, która od miesięcy nie udziela się w social mediach. Ewa Bilan-Stoch ostatni post zamieściła w... marcu. Od ponad trzech miesięcy przestała też zupełnie udzielać się w relacjach na Instagramie, pomimo że wcześniej robiła to dość regularnie. Wywołało to falę spekulacji na temat ukochanej skoczka. Sugerowano nawet pewne problemy w ich małżeństwie. Słowa Kamila, który nie mógł się nadziękować żonie za pomoc w odzyskaniu wiary w siebie, zdawały się jednak zapewniać, że między małżonkami wszystko się dobrze układa. Kamil Stoch ogłosił tuż przed weekendem. Nowy wpis skoczka W piątkowy wieczór Kamil niespodziewanie zamieścił nowy post na Instagramie. Poinformował w nim fanów, że to koniec treningów i pora na chwilę odpoczynku. Miał też pewne pytanie do swoich obserwatorów: "Kolejny obóz zakończony, można zaczynać weekend. Team piłka czy Team grill?" - napisał uradowany skoczek. Wpis Kamila wywołał spore poruszenie w komentarzach. Słowa Kamila rozbudziły nadzieje w kibicach, że przygotowania do nowego sezonu dadzą efekty i słynny skoczek znów sięgnie po medale. Ci dali mu do zrozumienia, że tak najbardziej czekają na skoki narciarskie: "Team skoki oczywiście, nie możemy się doczekać sezonu, ten uśmiech mówi więcej niż słowa, że będzie dobry sezon" - zauważył jeden z fanów. "Team piłko-grill, nie zapominając oczywiście o skokach narciarskich", "Team skoki oczywiście", "Życzę dalekich skoków Kamil i skacz jak najdłużej", "Ten uśmiech mówi więcej niż słowa!", "Kamil grill z tobą moje marzenie", "Team Kamil", "Czekamy Kamilku" - pisali mu inni kibice. Warto dodać, że wpis polubiła też jego żona Ewa Bilan-Stoch, co również było bardzo wymownym znakiem. Skoczkowi musiało się zrobić bardzo miło, gdy czytał te wszystkie ciepłe słowa...