Justyna Kowalczyk-Tekieli jest jedną z najbardziej utytułowanych sportsmenek w historii polskiego sportu. Ma na koncie kilka medali igrzysk olimpijskich (w tym dwa złote), a także liczne wygrane w mistrzostwach świata oraz triumfy w Pucharze Świata w biegach narciarskich. Z PŚ pożegnała się w styczniu 2018 roku, ale wciąż występowała w maratonach. 13 kwietnia 2019 roku zaliczyła ostatni bieg na 70 kilometrów w zawodach organizowanych w Finlandii. Dwa tygodnie później ogłoszono, że Kowalczyk objęła funkcję asystentki głównego trenera kadry narodowej kobiet. W marcu zeszłego roku pożegnała się ze stanowiskiem i zasiadła w fotelu dyrektora sportowego Polskiego Związku Biathlonu. Sportsmenka mocno skupiła się też na życiu prywatnym. We wrześniu 2020 roku wyszła za mąż. Jej wybranek to polski wspinacz, Kacper Tekieli. Na początku września 2021 roku małżonkowie zostali rodzicami. W jednym z krakowskich szpitali na świat przyszedł ich syn, który otrzymał imię Hugo. Macierzyństwo sprawiło, że Kowalczyk jeszcze bardziej rozwinęła skrzydła. Dba o to, by chłopiec już od wczesnego dzieciństwa mógł odczuć, jak ważne w życiu są sport i regularna aktywność fizyczna. Gorzkie słowa Justyny Kowalczyk-Tekieli. Cała prawda o polskim biathlonie Justyna Kowalczyk-Tekieli karmi syna na świeżym powietrzu. Internauci zachwyceni Justyna Kowalczyk mocno włącza synka w swoje treningi. Bardzo często Hugo towarzyszy mamie w biegach po górach, a jego mama takimi wspólnymi chwilami chętnie dzieli się w sieci. Na wycieczkach dziecko zazwyczaj znajduje się w nosidle lub w specjalnie przystosowanym wózku. Mały Hugo towarzyszył już mamie podczas m.in. zawodów w Tirolu, wypadów nad Morskie Oko i do Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz w biegu na Turbacz. Teraz wyjechał razem z nią do Estonii, gdzie zorganizowano konkurs Pucharu Świata w biathlonie. Kowalczyk udostępniła prywatną fotografię z synkiem. Widać na niej, jak w zimowych okolicznościach przyrody karmi dziecko. "Zawody zawodami, ale na świeżym powietrzu smakuje najlepiej" - czytamy w opisie do zdjęcia. Fotka rozczuliła i zachwyciła internautów. "Fajnie jest patrzyć, jak macierzyństwo Panią uskrzydla, a nie ogranicza. Brawa dla aktywnej Mamy", "Piękne zdjęcia", "Chyba jedyne dziecko w Polsce, które tak zdrowo jest chowane", "Ten bejbik jeszcze słowa nie powiedział, a już odwiedził więcej miejsc na świecie niż ja - zazdroszczę!", "Takie jedno zdjęcie robi więcej dobrego dla kobiet niż tysiąc słów", "Patrzenie na Pani normalne podejście do macierzyństwa jest bardzo inspirujące i budujące" - piszą. Są też tacy, którzy ostrzegają Kowalczyk przed krytyką za to, w jaki sposób wychowuje i jak opiekuje się synkiem. "Że zimno, że jak tak można, że... 3...2...1... start" - zażartowała jedna z komentujących. Sportsmenka nie pozostawiła tego bez odpowiedzi. "Jak można tak nie robić?!?" - zastanawiała się pół żartem pół serio. Wcześniej, przy okazji wizyty w "Dzień dobry TVN", Kowalczyk opowiadała, co jest dla niej i jej męża ważne przy kształtowaniu dziecka. "Justyna Kowalczyk nas rozpieściła, pora zejść na ziemię"