Julia Szeremeta wróciła do Polski ze srebrnym medalem, a jej historia doprowadziła do tego, że nagrodę w postaci mieszkania dla złotych medalistów otrzymały również indywidualne zdobywczynie srebrnych krążków. Niektóre sprawy chciano jednak wyjaśnić, na przykład, dlaczego w mediach społecznościowych Szeremety tuż przed walką z Lin Yu-ting pojawiały się kontrowersyjne treści oraz dlaczego pięściarka startowała w wyborach samorządowych z list Konfederacji. Polak broni kontrowersyjnej rywalki Szeremety. "To mi się bardzo nie podoba" Julia Szeremeta w ogniu pytań Wybory samorządowe w Polsce w 2024 roku zakończyły się procentowym zwycięstwem Prawa i Sprawiedliwości, w największych organach władzy samorządowej królowała jednak Koalicja Obywatelska. Zaskakująco dobry wynik zanotowała również Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - 7,23 proc. Jak się okazało, z list tej ostatniej startowała również Julia Szeremeta. Pięściarka z Bieniowa była kandydatką do Sejmiku Województwa Lubelskiego. Ustawiono ją na liście jako czwartą i ostatecznie nie udało jej się uzyskać mandatu. Łącznie oddano na nią 1409 głosów, co dawało 1 proc. wszystkich głosów w wyborach do instytucji wojewódzkiego sejmiku. Brak mandatu nie znaczył, że o jej polityczną przeszłość nie będą padały pytania. Julia Szeremeta pod ścianą "Zostałam w to lekko wplątana, może nieświadomie (...). Tak naprawdę miałam jedną propozycję, drugą i mówiła mi o tym jedna osoba, później druga i ja, tak naprawdę, żeby mi dali spokój, powiedziałam, że dobra. Tak naprawdę ja za bardzo nie uczestniczyłam w tym, bo ani nie wstawiałam tego za bardzo w media i tak dalej, nie angażowałam się, bo tak naprawdę mnie polityka nie interesowała i nie interesuje dalej" - tłumaczyła Julia Szeremeta. "Powinni odebrać ci srebrny medal". Szeremeta zaatakowana. Hamulce puściły Jej trener wyznał, że dowiedział się o tym, jak było "już za późno" i że zdążyli się o to mocno pokłócić. Dodał, że wiedział o tym, że potencjał Szemerety sprawi, że stanie na świeczniku, a polityczna łatka w niczym jej nie pomoże, a wręcz będzie przeszkadzać. Czy można wierzyć w wersję pięściarki? Warto zaznaczyć, że wybory samorządowe są trochę inną historią niż polityka centralna. Budowanie list i brak struktur w wielu mniejszych miejscowościach powoduje, że działacze często szukają osób ze znanymi nazwiskami, by te wsparły swoimi nazwiskami listy i zdobywały głosy na rzecz tych ustawionych wyżej. Takie przypadki jak ten Julii Szemerety nie są rzadkością.