Kibice zastanawiają się, czy wielkie zmiany w TVP obejmą również redakcję sportową. Niedawno wątpliwości rozwiał dyrektor Jakub Kwiatkowski. "Żadnej rewolucji nie będzie, bo w redakcji TVP Sport pracuje bardzo dużo utalentowanych ludzi. Są młodzi, ale też doświadczeni i ta mieszanka rutyny z młodością - jak w takiej prawdziwej drużynie sportowej - jest dobra" - zadeklarował w rozmowie ze Sport.pl. Przykładem tych "doświadczonych" są Maciej Kurzajewski i Przemysław Babiarz, którzy od lat na antenie nadawcy publicznego komentują różne wydarzenia, w tym - ostatnio - konkursy skoków narciarskich w Polsce. Choć pierwszy z nich właśnie pożegnał się z "Pytaniem na śniadanie", o posadę w sporcie raczej nie musi się zamartwiać. To nie wszystko. Od grudnia zeszłego roku mówi się o powrocie do pracy na Woronicza legendarnego komentatora, Dariusza Szpakowskiego. Sprawa jest już przesądzona. Dziennikarz obejmie funkcję doradcy zarządu do spraw sportu, ma też zasiąść za mikrofonem przy okazji zbliżającego się Euro 2024. Wrażeniami przed spektakularnym powrotem Szpakowski dzieli się teraz. Ledwie gruchnęły wieści o Kurzajewskim i Babiarzu w TVP, a tu taki cios. Chodzi o transmisje ze skoków Dariusz Szpakowski potwierdza. Wraca do komentowania meczów w TVP, kibice usłyszą go podczas Euro 2024 Dariusz Szpakowski raczej nie wypowiadał się szeroko i szczegółowo o swoim pożegnaniu z TVP. Przez tygodnie nie komentował też doniesień o powrocie do stacji. Aż do teraz. W rozmowie z WP SportowymiFaktami nie ukrywa, że bardzo chciał wrócić do pracy przed mikrofonem. Rozpoczyna przygotowania do dziennikarskiej obsługi mistrzostw Europy w Niemczech. "Emocje poczuję na pewno w momencie, gdy zasiądę za mikrofonem. Trzeba się dobrze przygotować. To duża odpowiedzialność. Więcej mam do stracenia, niż do zyskania, dlatego powrót wiąże się ze sporym stresem. Ale bardzo się cieszę" - mówi i zaraz precyzuje, że może niekoniecznie chodzi konkretnie o stres, a bardziej o towarzyszącą mu przed powrotem tremę. Przekonuje, że choć od finału mundialu w Katarze (2022) nie komentował meczów, jest na bieżąco z tym, co dzieje się w piłce nożnej. Śledzi zmiany i nowości, ogląda spotkania, jest również w kontakcie z selekcjonerem kadry, Michałem Probierzem. Poza tym, na szczęście, zdrowie mu dopisuje, więc nie ma przeszkód przed podjęciem zawodowego wyzwania. Być może kibice będą mogli usłyszeć jego głos wcześniej niż na Euro. "Pojawił się pomysł, bym skomentował jeden z meczów naszej kadry w marcu. Nie chcę wychodzić przed szereg i niczego deklarować. Mam nadzieję, że uda mi się przynieść szczęście reprezentacji" - zdradza. Na koniec Szpakowski deklaruje, że "komentowania się nie zapomina". Zdaje się, że sam już pali się do pracy. "Wprawek specjalnie nie muszę robić. Myślę, że do czasu marcowych baraży i Euro znajdzie się jeszcze okazja, by rozgrzać głos przy okazji jakiegoś wydarzenia sportowego. Przez ponad rok gardło mi odpoczęło, wyregulowałem emocje i nerwy. Organizm jest przygotowany do nowych wyzwań" - podsumowuje. Przemysław Babiarz jasno deklaruje. Chodzi o TVP i jego pracę. "Daj Boże! Czekam na to!"