Franciszek Smuda przez lata dostarczał wielu emocji fanom futbolu. Najpierw odnosił niebywałe sukcesy jako piłkarz, następnie postanowił podzielić się swoją wiedzą oraz doświadczeniem z innymi i rozpoczął karierę trenerską. W latach 2009-2012 był nawet selekcjonerem reprezentacji Polski, którą poprowadził na mistrzostwach Europy 2012. Trwającą długie lata przygodę z futbolem Smuda zakończył dość niespodziewanie i nagle. Na wycofanie się z życia zawodowego zdecydował się jednak nie bez powodu - przyszło mu bowiem stoczyć niezwykle ciężką batalię z nowotworem krwi. W połowie sierpnia 2024 roku TVP Sport poinformowało o nagłym pogorszeniu się stanu zdrowia byłego selekcjonera "Biało-Czerwonych". Wcześniej otrzymał on przeszczep szpiku od swojego brata, który niestety nie poprawił jego sytuacji. Franek Smuda, czyli trener, który nie lubił wciskać kitu Franciszek Smuda spoczął na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Kibice regularnie odwiedzają jego grób Ostatnie dni swojego życia 76-latek spędził na oddziale w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Zmarł 18 sierpnia, o czym ze smutkiem poinformował Widzew Łódź, który Smuda trenował przez wiele lat. "Spoczywaj w pokoju Trenerze. Widzew nigdy o Tobie nie zapomni" - przekazano w krótkim komunikacie w mediach społecznościowych. 22 sierpnia piłkarze, działacze piłkarscy oraz fani futbolu z całego kraju zjechali się do Krakowa, aby po raz ostatni pożegnać Franciszka Smudę. Wybitny sportowiec i szkoleniowiec został pochowany na cmentarzu Rakowickim. Podczas uroczystości pogrzebowych na ręce żony zmarłego trenera został złożony Order Odrodzenia Polski. Grób zmarłego trenera, podobnie jak on sam - jest niezwykle skromny. Na rodzinnym nagrobku, gdzie pochowani zostali także inni członkowie rodziny trenera, znalazła się jedynie tabliczka informująca o tym, że to właśnie tutaj spoczywa ciało 76-latka. Choć od pogrzebu minęło już kilka miesięcy, fani futbolu nie zapominają o Smudzie - nawet teraz na nagrobku znajduje się mnóstwo zniczy, co świadczy o tym, że miejsce to jest regularnie odwiedzane. Brat Smudy wciąż nie może tego zaakceptować. Opowiedział o rodzinnej tragedii