Marek Rudziński to postać, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Jest on jednym z najpopularniejszych dziennikarzy sportowych, który przez wiele lat komentował m.in. konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich. Swoją przygodę z dziennikarstwem zaczynał w Polskim Radiu - tam też spędził 18 lat swojego życia. Pochodzący z Warszawy 69-latek nie ograniczał się jednak jedynie do współpracy z jednym pracodawcą. W tak zwanym międzyczasie pracował jeszcze m.in. dla Telewizji Polskiej i Polsatu. W 2000 roku został dziennikarzem Eurosportu i od tamtej pory stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów w polskich mediach. W ostatnim czasie sporo mówiło się o zakończeniu kariery wybitnego komentatora sportowego. Z widzami pierwotnie planował się on pożegnać zaraz po igrzyskach olimpijskich w Pekinie, jednak zdecydował się kontynuować pracę. W tym roku 69-latek podjął jednak ostateczną decyzję. Trwający obecnie sezon zimowy będzie ostatnim w jego karierze, który spędzi przy mikrofonie. Kilka miesięcy później, bo po igrzyskach olimpijskich w Paryżu odejdzie on na emeryturę. Wspaniałe wieści w sprawie Kamila Stocha. Są powody do optymizmu Marek Rudziński przechodzi na emeryturę. "Jestem już tym zmęczony" Marek Rudziński w rozmowie z Tomaszem Skrzypczyńskim, dziennikarzem portalu "WP SportoweFakty" wyjawił, dlaczego zdecydował się przejść na sportową emeryturę akurat teraz. 69-letni komentator, który większość swojej kariery spędził na komentowaniu konkursów skoków narciarskich oraz imprez lekkoatletycznych przyznał, że w jego punktu widzenia o wiele trudniej jest mu relacjonować właśnie zawody lekkiej atletyki. "Skoki nie są najtrudniejsze. Dzieje się tak naprawdę niewiele, jest w tym jakaś powtarzalność, w gruncie rzeczy wszyscy robią to samo. I nawet jeśli ktoś nie skakał na nartach, to przez rozmowy z fachowcami może te skoki zrozumieć. Tym bardziej jeśli robi się to przez długie lata. Najtrudniejsza do komentowania jest za to lekkoatletyka. Tam się dzieje nieporównywalnie więcej i to jednocześnie. Mamy różne konkurencje, trzeba się długo przygotowywać do transmisji - zdobyć informacje na temat zawodników, rekordy życiowe, rekordy sezonu, osiągnięcia, śledzić ich formę. W skokach narciarskich jest to łatwiejsze" - wyjawił. Rudziński po 40 latach kariery wybrał momenty, które do dziś sprawiają, że na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech. A takich momentów, jak się okazuje, było całkiem sporo. Skoczkowie boleśnie odczuli kryzys. Adam Małysz mówi o frustracji i liczy na poprawę