Jarosław Kaczyński wzburzony w Sejmie, tego nie akceptuje. "Czysta patologia"
Jarosław Kaczyński mimo swoich zainteresowań sportowych, a zwłaszcza pięściarskich, w listopadzie 2024 roku wyraził zdecydowany sprzeciw wobec freak fightów, czyli gal z walkami celebrytów i influencerów. Podkreślił, że nie chodzi jedynie o ochronę dzieci, lecz całe zjawisko należy uznać za patologię niewartą akceptacji społecznej. Prezes Prawa i Sprawiedliwość opowiedział się za możliwą interwencją państwa w celu ograniczenia takich form rozrywki.

Jarosław Kaczyński jest w miarę na bieżąco z wydarzeniami w sporcie. - Kiedyś pasjonował się boksem, dzisiaj też się nim interesuje i zna wszystkie wyniki, także te sprzed lat. Trudno go w tym zagiąć. Jest doskonale zorientowany, gdy chodzi o lekkoatletykę i piłkę nożną. Bardzo uważnie śledzi wyniki polskich sportowców - mówił w 2021 roku Ryszard Czarnecki.
Cztery lata wcześniej Witold Bańka przekonywał dziennikarza RMF FM, że prezes Prawa i Sprawiedliwości zawstydziłby go swoją szczegółową wiedzą na temat walk i całej historii pięściarstwa.
Jak się okazało w listopadzie 2024 r., polityk ma rozeznanie także w temacie nowych zjawisk okołosportowych, jakimi można nazwać, chociażby freak fighty, czyli walki celebrytów oraz internetowych influencerów. Głośno wtedy było o zapewnieniu ówczesnego ministra sportu Sławomira Nitrasa o tym, że FAME MMA nie zorganizuje już żadnej gali na Stadionie Narodowym (warszawski obiekt ugościł galę FAME 22, miało to miejsce 31 sierpnia 2024 r.).
Toczyła się dyskusja, czy resort podjął dobrą decyzję. Kilka miesięcy później Rzeczniczka Praw Dziecka jednoznacznie poparła "konieczność podjęcia działań prawnych w celu uregulowania dostępu małoletnich do tych wydarzeń (gal freak fightowych - red.)".
Jarosław Kaczyński o freak fightach: "Istnieje potrzeba interwencji państwa"
Kaczyński uważał, że nie chodzi o dostęp tylko małoletnich do tych treści, lecz całego społeczeństwa. - To nie chodzi o dzieci, to w ogóle nie powinno być dopuszczane. Absolutnie tego nie akceptuję. Nie wiem, dlaczego to jest tolerowane - powiedział reporterce sejmowej Polsatu News Adaminie Sajkowskiej.
To jest rozrywka bardzo dzisiaj popularna, ja o tym wiem. Ale jednak nie taka, którą należy akceptować
- Jeśli ktoś chce walczyć w MMA, to jego ryzyko i jego sprawa. Jeżeli ktoś ma ochotę to oglądać, to tym bardziej jego sprawa. Mamy wolność. Natomiast jeśli wchodzi to w sferę patologii, to istnieje potrzeba jakiejś interwencji państwa. To już jest czysta patologia - podkreślił.
Dziennikarze przypomnieli wtedy Kaczyńskiemu, że we freak fightach bierze udział ówczesna żona posła PiS Łukasza Schreibera, Marianna. - Nie będę komentował postępowania pani Schreiber. Z całym szacunkiem do niej - zakończył polityk.
W Polsce typowe freak fighty zaczęły się w 2018 roku, a w latach 2020-2021 przeżyły największy rozkwit.











